- 94% firm ulokowanych na tych terenach jest zadowolonych ze swojej decyzji - dodaje Odziemczyk.

- Obecność w strefie daje zwolnienie z podatku dochodowego – dodaje Odziemczyk.

Pracodawca budujący swój zakład w strefie inwestycyjnej nie może zatrudniać pracowników na "umowach śmieciowych", zobowiązuje się do zatrudnienia deklarowanej liczby osób, nie ma możliwości rozliczenia strat.

Beata Rzemyszkiewicz, dyrektor Departamentu Obsługi Inwestora Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, dodaje, że inwestorzy oczekują dobrze przygotowanej kadry w miejscowości, gdzie chce budować swoją fabrykę.

- Nie bez znaczenia są też czynniki emocjonalne - dodaje Rzemyszkiewicz. - Ktoś do danego miejsca czuje sentyment związany z powiązaniami rodzinnymi albo nawiązał dobry kontakt z przedstawicielami samorządu – mówi Rzemyszkiewicz.

Przykładem dobrego wykorzystania strefy inwestycyjnej jest Kluczbork, któremu udało się sprzedać wszystkie działki. - Teraz przygotowujemy się do jej rozszerzenia - mówi burmistrz Jarosław Kielar. - Cała procedura przyłączenia kolejnych terenów do strefy może potrwać pół roku – dodaje Kielar.

Strefą inwestycyjną miałaby być objęta ostatnio zakupiona przez gminę 11 hektarowa działka przy ulicy Wołczyńskiej, gdzie wcześniej znajdował się tartak.

Posłuchaj:

Piotr Wrona