Urzędom pracy brakuje pracowników
- Tak jest m.in. w przypadku PUP-u w Strzelcach Opolskich - mówi dyrektor Norbert Jaskuła.
- Według rozporządzenia powinienem mieć 12 doradców, a mam 8 etatów. W tej sytuacji o zwiększenie zatrudnienia będę prosił zarząd powiatu - dodaje Jaskuła.
Dyrektor pośredniaka w Brzegu Zbigniew Kłaczek powiedział Radiu Opole, że jego pracownicy, oprócz innych zajęć, do końca roku muszą podzielić bezrobotnych na tych, którzy chcą rzeczywiście pracować i osoby, które nie potrafią, bądź nie chcą znaleźć zatrudnienia.
- Przy obecnym stanie zatrudnienia będzie to trudne i nie jest to tylko moja opinia, ale i kolegów z pozostałych pośredniaków w kraju - mówi Zbigniew Kłaczek.
Na ten sam problem zwraca uwagę Maciej Flank, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Oleśnie. - Pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Mamy za mało pracowników, aby obsłużyć wszystkich bezrobotnych tak szybko, jak zakłada resort pracy. Obecnie w oleskim pośredniaku na jednego pracownika będzie przypadało 400 bezrobotnych - mówi Kłaczek.
Na czym polega pomoc? Doradca musi między innymi zadać ponad 20 pytań bezrobotnemu. Resort pracy zakłada, że całe profilowanie ma trwać siedem minut, natomiast najczęściej pracownikom PUP zajmuje to około pół godziny.
Posłuchaj:
Piotr Wójtowicz