Weegree wygrywa na początek sezonu. Opole górą w derbach "Akademików" [ZDJĘCIA]
Koszykarski sezon na zapleczu ekstraklasy rozpoczęliśmy od skutecznej "trójki" koszykarzy beniaminka AZS AWF Mickiewicza Katowice. Opolanie szybko odpowiedzieli za sprawą nowego gracza Weegree, Amerykanina Kareema Reida.
Początek spotkania należał jednak do gości z Katowic, którzy już po 3 minutach meczu prowadzili 9:2.
Opolanie razili nieskutecznością, brakowało zrozumienia i pojawiły się proste błędy, co z chirurgiczną precyzją wykorzystywali katowiczanie. Pierwsza kwarta padła ich łupem, a w 10 minut wypracowali sobie 8-punktowe prowadzenie (23:15).
Druga kwarta była w wykonaniu zawodników Roberta Skibniewskiego już zdecydowanie lepsza. Opolanie zaczęli skuteczniej wykańczać swoje akcje. Goście z Katowic złapali kilka fauli, co ułatwiło Weegree grę.
Opolanie zmniejszyli dystans do dwóch punktów (36:38) na dwie minuty przed końcem kwarty, jednak ostatnie słowo w pierwszej części gry należało do katowiczan. Mogli być optymistami, bo schodzili do szatni z prowadzeniem 41:38.
Robert Skibniewski w przerwie mobilizacje zostawił zawodnikom. Długo rozmawiał ze swoim sztabem, a zawodnicy w szatni wyjaśniali między sobą ich grę z pierwszej połowy meczu.
Pierwsze prowadzenie Opolan w tym meczu nastąpiło w 2 minucie drugiej połowy, gdy Adam Kaczmarzyk wyprowadził opolskich „Akademików” 46:44.
Trzecia kwarta to prawdziwy koncert opolskiego zespołu, który po tym, jak nadgryzł Mickiewicza Katowice, nie chciał się zatrzymać. W 10. minut ze stanu -3, opolanie wyszli na prowadzenie +12 i przed ostatnią kwartą prowadzili 70:58.
Ostatnie 10 minut tego spotkania miały być spokojnym "dowiezieniem" wyniku do końca. Jak to w koszykówce bywa, zbytnie rozluźnienie spowodowało, że Mickiewicz zaczął wracać do gry.
Najważniejsza akcja meczu miała miejsce na 3,5 minuty przed końcem gry. Wówczas, kapitan zespołu Adam Kaczmarzyk sprytnie wymusił piąty faul katowiczan i pewnie wykorzystał dwa rzuty osobiste. Następnie kontrę po przechwycie skończył Jakub Kobel.
Opolanie nie pozwolili sobie wyrwać wygranej i pokonali AZS AWF Katowice 88:81.
Mecz podsumował kapitan Weegree AZS-u Politechniki Opolskiej Adam Kaczmarzyk:
- Katowice przyjechały tutaj, żeby się pokazać i wygrać pierwsze spotkanie. My może troszeczkę mieliśmy za dużo stresu na początku. Dużo takich bezsensownych błędów robiliśmy, ale na szczęście tymi fazami, które były u nas bardzo dobre i doświadczeniem, wyciągnęliśmy ten mecz.