Spotkanie skutecznym atakiem z prawego skrzydła rozpoczął Marcin Kaczmarek. W kolejnej akcji punkt zdobył Bartosz Bednorz i ZAKSA objęła prowadzenie 2:0. Trójkolorowi poszli za ciosem i za moment prowadzili już 4:1. Resovia szybko odrobiła straty i doprowadza do remisu 6:6, a potem wyszła na dwupunktowe prowadzenie. W dalszej części premierowej odsłony znacznie lepiej prezentują się gospodarze, którzy dobrą zagrywką odrzucają nasz zespół od siatki i sukcesywnie powiększali przewagę. W pewnym momencie Resovia prowadziła już 23:16. W tym momencie ZAKSA ruszyła do odrabiania strat. Kilka punktów udało się odrobić, ale ostatecznie to rzeszowianie zwyciężyli 25:22.

Po zmianie stron przewaga gospodarzy była jeszcze bardziej wyraźna. Trójkolorowi przede wszystkim nie potrafili znaleźć skutecznego antidotum na bardzo dobry serwis rywali. W pozostałych elementach ZAKSA również prezentowała się bardzo średnio, co przełożyło się na wysoką wygraną gospodarzy 25:13.

Kolejny set w końcu rozpoczął się od prowadzenia kędzierzynian 6:2, a następnie 11:7 i 16:8. Z każdą kolejną udaną akcją trójkolorowi napędzali się do jeszcze lepszej gry, budowali przewagę i tym razem to oni zwyciężyli, mimo delikatnego przestoju w końcówce, 25:21.

W czwartej partii dominacja kędzierzynian nie podlegała już żadnej dyskusji. Nasz zespół wyraźnie się rozegrał, cały czas kontrolował sytuację i po wielu efektownych akcjach wygrał 25:16 i do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był tie-break.

W decydującej partii trójkolorowi wygrali 15:12, a cały mecz 3:2. W niedzielę (23.04) drugi mecz w Rzeszowie.

Mecz podsumowuje kapitan ZAKSY, Aleksander Śliwka. - Udało nam się dzisiaj zrobić świetną rzecz odwrócić ten mecz z 0:2 na 3:2 na hali przeciwnika. bardzo się z tego cieszymy. mamy oczywiście świadomość, że to jest dopiero pierwszy mecz, a gra się do trzech zwycięstw. Także musimy wygrać jeszcze dwa spotkania, aby awansować do finału. Z pewnością pod względem mentalnym jest to dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Udało nam się przełamać przeciwnika