Trener sekcji pływackiej Jacek Urantówka tłumaczy, że impreza rozpoczyna się w najbliższy piątek (13.12) w Opolu, dlatego już na przełomie listopada i grudnia prosił dyrekcję Wodnej Nuty o możliwość trenowania na basenie sportowym o długości 50 metrów. Torów nie wydłużono, dlatego jego zawodnicy trenowali poza Opolem. Zdaniem trenera, to efekt preferowania szkółek pływackich. - Ja nie mam nic przeciw szkółkom, natomiast to w tej chwili ze sportem nie ma nic wspólnego, a przeszkadza pływakom. Wychodzi na to, że mamy 50 metrowy basen, na którym nie można pływać, ponieważ szkółkom to nie odpowiada. Jego zdaniem, pływacy którzy reprezentują Opole i kraj na imprezach się nie liczą. - Dla mnie to jest skandal, żeby na dwa tygodnie nie było możliwości ustawienia torów na dystans 50 metrów - dodaje.

Jedna zawodniczek Katarzyna Klimczyk przyznaje, że podczas przygotowań musiała trenować poza Opolem.

Krzysztof Machała, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu I Rekreacji w Opolu, który nadzoruje funkcjonowanie Wodnej Nuty twierdzi, że dopiero teraz dowiedział się o problemie. - Trudno mi się do tego ustosunkować, ponieważ wcześniej mimo, że to jest klub miejski nie otrzymałem takiej informacji. Dziwne nieporozumienie. Przyznaje, że trener prosił o wydłużenie torów do 50 metrów. Kierownik pływalni się zgodził, ale pod warunkiem, że będą trenować w innych godzinach. Trener nie wyraził na to zgody i na tym się skończyło - tłumaczy.

Przypomnijmy, Mistrzostwa Polski Juniorów 15-letnich rozpoczynają się w najbliższy piątek, a wystartuje w nich 350 zawodników z całej Polski. Impreza potrwa do niedzieli.