W derbach powiatu brzeskiego, Stal Brzeg i LZS Starowice Dolne podzieliły się punktami
Trzecioligowy beniaminek wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w sezonie. W derbach powiatu brzeskiego, drużyna LZS Starowice Dolne zremisowała przed własną publicznością 1:1 z piłkarską stalą Brzeg.
Trener gospodarzy Jakub Reil nie był do końca zadowolony z wyniku spotkania, choć, jak powiedział, w meczu nie brakowało pozytywów.
- Musimy wygrywać. Ten remis tak naprawdę nic nam nie daje. Jedyny plus ego wszystkiego jest taki, że gdy straciliśmy bramkę, potrafiliśmy wrócić do gry, strzeliliśmy gola, no i mam nadzieję, że to jest prognostyk na lepsze mecze - dodał.
Bramkarz Stali Brzeg Amin Stitou wskazywał, że na drodze do zwycięstwa, drużynie gości przeszkodził brak koncentracji po zdobyciu gola.
- Ten mecz powinniśmy wygrać, bo tak naprawdę drużyna ze Starowic stworzyła może jedną sytuację, w której nam zagrozili. My kontrolowaliśmy cały czas spotkanie. To był brak koncentracji chwilowy i odpowiedzialności za to, co robimy - tłumaczył.
Po 11 kolejkach sezonu, oba zespoły nadal znajdują się w strefie spadkowej. Stal Brzeg z dorobkiem 10 punktów zajmuje 14. pozycję, natomiast drużyna z gminy Grodków ostatnie, 16. miejsce. Za tydzień piłkarze z Brzegu zmierzą się u siebie z liderem tabeli, Pniówkiem Pawłowice Śląskie, natomiast starowiczanie zagrają na wyjeździe z wiceliderem, Ruchem Zdzieszowice.