Zbiornik nie będzie pełnić funkcji retencyjnej ani przeciwpowodziowej, bo chodzi o ochronę i odtworzenie miejscowego środowiska wodno-błotnego.

- Oprócz samej budowy akwenu, trzeba było ręcznie odmulić jego dopływy, wykosić nieużytki oraz przygotować infrastrukturę edukacyjną - mówi wójt Grzegorz Domański.

- Na ten moment zalew jeszcze nie został zarybiony. Ichtiolodzy, którzy pozostając w kontakcie z nami oraz kołami wędkarskimi, podejmą decyzję co do gatunku oraz ilości ryb wpuszczonych do zbiornika. Gdy ten proces zakończy się, a ryby trafią do zbiornika, wędkarze będą mogli swobodnie łowić je.

Zdaniem Damiana Sowy, radnego gminy Rudniki, "Jaworek" może być wizytówką tej okolicy.

- Zalew prezentuje się bardzo ładnie. Miejsce jest zadbane i leży tuż przy głównej ulicy powiatowej, czyli w miejscu atrakcyjnym. Do tej pory mieliśmy jeden zbiornik, teraz powstał drugi – fajny i duży. Według mnie, to miejsce przyciągnie wielu turystów.

Z kolei Bogdan Stachera, sołtys wsi Jaworek, widzi tam możliwość rozwijania funkcji rekreacyjnej.

- Na pewno dobrym pomysłem byłoby dopuszczenie do zbiornika kajaków czy rowerów wodnych, ale do tego potrzebne jest zainwestowanie kolejnych paru złotych. Według mnie, potrzeba na przykład kładki do swobodnego wejścia na pokład, co pozwoli uniknąć wszelkiego zagrożenia.

Inwestycja kosztowała 2 miliony 600 tysięcy złotych, gdzie 2 miliony 200 tysięcy stanowiło dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego.