Polacy i Czesi już po raz drugi rywalizowali w Pakosławicach. "Najważniejsza jest dobra zabawa" [ZDJĘCIA]
Zawodnicy z kilkunastu drużyn rywalizowali dziś (02.03) w Pakosławicach w ramach Polsko-Czeskich Igrzysk Sportowych.
Choć zawody są areną zmagań obu narodów dopiero po raz drugi to, jak zauważa Artur Kowalski, dyrektor Zespołu Szkół w Prusinowicach, początki imprezy sięgają nieco wcześniejszych lat.
- Tak naprawdę jest to czwarta edycja. Zaczynaliśmy od typowo gminnej imprezy, czyli igrzysk takich sołeckich, w których brały udział sołectwa z terenu gminy Pakosławice. Od dwóch lat ma to formułę międzynarodową. Oprócz sołectw z gminy Pakosławice mamy również gości zaproszonych z Mikulovic - tłumaczy.
Na zawodników czekało kilka konkurencji, takich jak rzut do kosza, strzały na bramkę, bilard, tenis stołowy, siatkówka czy przeciąganie liny.
Roman Šťastný, starosta Mikulovic zaznacza, że wynik rywalizacji nie jest najważniejszy. Główną ideą imprezy jest dobra zabawa i pogłębianie relacji pomiędzy mieszkańcami obu stron granicy.
- Celem jest, żeby ludzie z obu krajów się spotkali przy sporcie, bo sport to jest rzecz, która nie rozdziela a łączy. Ludzie, którzy mieszkają w tej miejscowości przyjeżdżają do Mikulovic, Mikulovice przyjeżdżają tutaj i między sobą rozmawiają o tym, jakie mają problemy, jakie mają radości - wymienia.
Dodajmy, że współpraca Pakosławic i Mikulovic ma ponad 20-letnią historię. Początkowo doświadczeniami wymieniali się strażacy. Od kilku lat tradycją jest również, że mieszkańcy wzajemnie odwiedzają się podczas świąt obu gmin. W przyszłości natomiast po obu stronach granicy ma być realizowany wspólny projekt kulinarny.
- Tak naprawdę jest to czwarta edycja. Zaczynaliśmy od typowo gminnej imprezy, czyli igrzysk takich sołeckich, w których brały udział sołectwa z terenu gminy Pakosławice. Od dwóch lat ma to formułę międzynarodową. Oprócz sołectw z gminy Pakosławice mamy również gości zaproszonych z Mikulovic - tłumaczy.
Na zawodników czekało kilka konkurencji, takich jak rzut do kosza, strzały na bramkę, bilard, tenis stołowy, siatkówka czy przeciąganie liny.
Roman Šťastný, starosta Mikulovic zaznacza, że wynik rywalizacji nie jest najważniejszy. Główną ideą imprezy jest dobra zabawa i pogłębianie relacji pomiędzy mieszkańcami obu stron granicy.
- Celem jest, żeby ludzie z obu krajów się spotkali przy sporcie, bo sport to jest rzecz, która nie rozdziela a łączy. Ludzie, którzy mieszkają w tej miejscowości przyjeżdżają do Mikulovic, Mikulovice przyjeżdżają tutaj i między sobą rozmawiają o tym, jakie mają problemy, jakie mają radości - wymienia.
Dodajmy, że współpraca Pakosławic i Mikulovic ma ponad 20-letnią historię. Początkowo doświadczeniami wymieniali się strażacy. Od kilku lat tradycją jest również, że mieszkańcy wzajemnie odwiedzają się podczas świąt obu gmin. W przyszłości natomiast po obu stronach granicy ma być realizowany wspólny projekt kulinarny.