Głuchołazianki kontrolowały grę od samego początku i po pierwszej kwarcie prowadziły już 25:11. W kolejnej części rywalki doszły do głosu, ale ostatnie słowo należało do Chrobrego, który zwyciężył 21:18, a po pierwszej połowie wygrywał już 46:29. Po przerwie głuchołazianki powiększały przewagę i wygrywały partie kolejno 19:11 i 16:7. W całym spotkaniu zwyciężyły aż 81:47.

- Wynik może trochę mylić, to nie było wcale łatwe spotkanie - uważa Agata Majka, kapitan Chrobrego. - To nie był spacerek. Przygotowywałyśmy się do tego meczu już od dłuższego czasu. To pierwszy mecz, nowa drużyna, potrzeba czasu żeby dobrze się zgrać. Uważam jednak, że to było dla nas bardzo dobre otwarcie sezonu - dodaje.

- Dobrze weszliśmy w ten sezon, to bardzo ważne - twierdzi Tadeusz Widziszowski, trener głuchołaskiej drużyny. - Oczywiście, jeszcze dużo do poprawienia, ale to dopiero początek. Cieszy okazałe zwycięstwo, bo przypomnę, że przed rokiem zaliczyliśmy falstart, a miało być podobnie. Już przeszliśmy wtedy swoją lekcję, więc mam nadzieję, że przed nami dobry początek - zapowiada.

Po tak okazałym zwycięstwie MUKS Chrobry Basket Głuchołazy jest po pierwszej kolejce liderem rozgrywek 1. ligi. Za tydzień (07.10) nasza drużyna zmierzy się z jednym z faworytów, AZS-em Kraków.