Dzieci z całego województwa rywalizowały w pchnięciu kulą i skoku wzwyż
Około 140 uczniów opolskich szkół podstawowych i gimnazjów skupił event lekkoatletyczny skoku wzwyż i pchnięcia kulą w Opolu. Rywalizacja podzielona na kategorie wiekowe toczyła się w hali namiotowej Zespołu Szkół Ogólnokształcących przy ulicy Dubois.
Jak mówi Ryszard Marcinów, organizator zawodów, o wyborze tych dyscyplin decydowały możliwości w hali namiotowej. - Chodzi o popularyzację lekkiej atletyki oraz możliwość rywalizacji - zaznacza. - Jeżeli oddają na zawodach po kilka lub kilkanaście skoków, mają przy okazji formę treningu fizycznego oraz mentalnego - jest cała otoczka, stres, koledzy i podpowiedzi trenerów. Na zawodach startuje się zupełnie inaczej niż na treningach. Trenerzy lekkiej atletyki na wyższym poziomie mówią, że najgorszy start jest więcej wart niż najlepszy trening.
Emilia Mandela, jedna z zawodniczek, zaznacza, że uprawia więcej dyscyplin lekkoatletycznych. Mówi o bardziej lubianych dyscyplinach. - To bieg przez płotki i skok w dal. Nie wiem czemu, ale od zawsze chciałam biegać przez płotki. Ta dyscyplina jest bardzo techniczna. Jeśli chodzi o skok w dal, po prostu kolejne próby wychodzą mi dobrze. Na razie startuję ze względu na dobrą zabawę, ale nie traktuję tego bardzo poważnie.
Paulina Wal, halowa wicemistrzyni Polski w skoku wzwyż dodaje, że w jej dyscyplinie potrzebne są predyspozycje, ale to nie dotyczy dzieci. - To jest sport widowiskowy, coraz bardziej popularny i chyba coraz bardziej atrakcyjny dla dzieci. Jeżeli jednak mówimy o najmłodszych, najważniejsze jest dla nich rozpoczęcie przygody ze sportem. Ogólnorozwojowy trening w wieku dziecięcym nikomu nie zaszkodził, a wręcz przynosi same korzyści. Czas pokaże, czy ktoś będzie skakać, pchać kulą lub biegać.
Zawody zorganizowano w ramach programu Lekkoatletyka dla każdego.
Emilia Mandela, jedna z zawodniczek, zaznacza, że uprawia więcej dyscyplin lekkoatletycznych. Mówi o bardziej lubianych dyscyplinach. - To bieg przez płotki i skok w dal. Nie wiem czemu, ale od zawsze chciałam biegać przez płotki. Ta dyscyplina jest bardzo techniczna. Jeśli chodzi o skok w dal, po prostu kolejne próby wychodzą mi dobrze. Na razie startuję ze względu na dobrą zabawę, ale nie traktuję tego bardzo poważnie.
Paulina Wal, halowa wicemistrzyni Polski w skoku wzwyż dodaje, że w jej dyscyplinie potrzebne są predyspozycje, ale to nie dotyczy dzieci. - To jest sport widowiskowy, coraz bardziej popularny i chyba coraz bardziej atrakcyjny dla dzieci. Jeżeli jednak mówimy o najmłodszych, najważniejsze jest dla nich rozpoczęcie przygody ze sportem. Ogólnorozwojowy trening w wieku dziecięcym nikomu nie zaszkodził, a wręcz przynosi same korzyści. Czas pokaże, czy ktoś będzie skakać, pchać kulą lub biegać.
Zawody zorganizowano w ramach programu Lekkoatletyka dla każdego.