Jak ocenił Karol Wójcik, drobne remonty na stadionie przy Oleskiej w Opolu nie wystarczą, żeby dostosować obiekt do wymagań PZPN.

- Zasadniczym problemem jest brak podgrzewanej murawy, co jest wymagane w ekstraklasie. Stadion jest trochę za mały, ale to bylibyśmy jeszcze w stanie delikatnie "podciągnąć". Więcej miejsc musi być zadaszonych. I to, co jest naszą największą bolączką i każda komisja PZPN - czy to delegat, czy obserwator, którzy tutaj przyjeżdżają - oni dziwią się nam, że na tak skromnej powierzchni funkcjonuje klub pierwszoligowy. Po prostu brakuje nam metrów - tłumaczył nasz poranny gość.

Po ewentualnym awansie do ekstraklasy, Odra musiałaby wynajmować boiska na mecze. Jak mówił prezes klubu, brane są pod uwagę obiekty w Gliwicach i w Tychach. Decydująca będzie cena.

Jak dodał Karol Wójcik, trwają rozmowy z PZPN i opolskim urzędem miasta dotyczące tego, jak można czasowo "upiększyć" stadion przy Oleskiej, aby grać tam jeszcze przez 2-3 lata, do czasu zakończenia budowy nowego obiektu.

- To jest dosyć duży problem, bo to byłaby inwestycja warta kilka milionów złotych. Wydawanie tych pieniędzy na obiekt, który będzie służył rok, może 2-3 lata, jest wątpliwe. To problem zaniedbania tego obiektu przez ostatnie kilka a nawet kilkanaście lat. Ten obiekt się sypie, nie będę ukrywał. Są miejsca na stadionie, gdzie parę rzeczy odpada - mówił Wójcik. - Postęp sportowy wyprzedził postęp infrastrukturalny, ale lepiej mieć takie problemy, niż gdybyśmy mieli piękny stadion bez drużyny - dodał Wójcik.

W tym tygodniu, przypomnijmy, prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski ogłosił, że miasto planuje w przyszłym roku ruszyć z budową nowego stadionu przy ul. Północnej. W miejsce obecnego stadionu przy Oleskiej miałby natomiast powstać aquapark.