- Słyszałem argumenty, że lepiej inwestować większe pieniądze w Odrę Opole, w piłkę nożną, bo to jest stadion, który pomieści 2-3 tysiące widzów, a nie jak hala sportowa, która zgromadzi kilkuset kibiców. To ich sprawa. Ja nie mam z tego powodu żadnych problemów, choć nie ukrywam, że żal mi trochę tej nazwy - nie chodzi o pieniądze, bo jedne można zastąpić drugimi i to się robi. Chodzi o to, że marka ECO Uni Opole, pod względem marketingowo-sportowym funkcjonowała jako jedna z najlepszych w kraju - tłumaczy rektor UO prof. Marek Masnyk, który podkreśla, że drużyna na pewno wystąpi na parkietach pierwszoligowych. Celem jest miejsce w pierwszej szóstce.

- Rozmowy zostały sfinalizowane, budżet jest dopięty - zaznacza. - Zapewniam kibiców, tych wiernych i prawdziwych, że mam zupełnie spokojną głowę, jeśli chodzi o sfinansowanie zespołu w I lidze. To jest budżet na dziś około 600 tys. zł, który pozwoli rozegrać cały sezon - wyjaśnia rektor.

Jak poinformował rektor, otrzymał od prokurentów wypowiadających umowę zapewnienie, że spółka będzie wspierać młodzież występującą pod szyldem ECO Uni Opole.

Zarząd ECO nie odniósł się jeszcze do sprawy. Jak poinformowała rzecznik spółki Katarzyna Dobosiewicz, z uwagi na napięty kalendarz, nastąpi to w środę.