- Bicie rekordów dla każdego jest czymś innym - mówi organizator Maratonu Opolskiego Mariusz Godoś. - Dla niektórych jest to pobicie własnego rekordu, polegającego na pierwszym podejściu do któregoś z biegów. To jest wielkie wyzwanie i wielki wysiłek. Jednak mamy również grupę profesjonalnych i półprofesjonalnych biegaczy, którzy chcą pobić swój własny rekord, albo nawet zaatakować rekord trasy - dodaje Godoś.

Maraton ma zamiar ukończyć m.in. profesjonalny żongler Krzysztof Riewold, który ma w planie przez cały bieg żonglować trzema piłeczkami.

- Wpadł mi taki pomysł do głowy. Nigdy jakoś specjalnie nie biegałem. Ponieważ żongluje od 15 lat to stwierdziłem, że mogę połączyć jedno z drugim. Skoro nigdy nie lubiłem biegać, a lubiłem żonglować, to podchodzę do tego jako żonglowania z elementami biegu - dodaje Riewold.

W związku z maratonem kierowcy będą musieli uzbroić się w cierpliwość. O utrudnieniach dla zmotoryzowanych będziemy jeszcze informować. Radio Opole po raz kolejny objęło tę imprezę patronatem medialnym.