Malusieńki, minimalny promyczek nadziei dla MKS Kluczbork. Remis z Pogonią Siedlce
MKS Kluczbork zdobył pierwszy punkt w rundzie wiosennej, ale nie zmienia to faktu, że od 6 miesięcy nie wygrał meczu. Po emocjonującym spotkaniu, a konkretnie drugiej połowie, podopieczni Tomasza Asenskyego zremisowali 2:2 z Pogonią Siedlce.
W 22. kolejce Nice 1 ligi MKS Kluczbork mierzył się z Pogonią Siedlce. Goście byli zdecydowanym faworytem spotkania, bo nie dość, że w tabeli znajdowali się na 8. pozycji, to jeszcze mieli 20 punktów więcej. MKS jest ostatni, czyli 18. w lidze i po tym meczu ma 13 punktów.
Od początku widać było, że Pogoń nastawiła się ofensywnie i szybko chciała wywieźć komplet punktów. Szybko musiała zweryfikować swoje plan, bo stojący pod walącą się ścianą MKS postawił trudne warunki. Jednak pierwsza groźna sytuacja należała do gości. Groźny strzał gracza Pogoni wypiąstkował Wojciech Kaczmarek prosto pod nogi pomocnika Pogoni Grzegorza Tomasiewicza, który z najbliższej odległości uderzył bardzo niecelnie. W naszych szeregach w pierwszej połowie dobrze zaprezentował się Essam, ale nie ma co ukrywać, że 45 minut upłynęło bez większych emocji.
W drugiej części mieliśmy grad goli. Pierwszą zdobyli goście z rzutu karnego. To była 50. minuta, a strzał z "wapna" na bramkę zamienił Mateusz Żytko. Jednak szybko, bo 6. minut później, bardzo dobry kontratak MKSu wykończył Rafał Niziołek i było 1:1. Na kolejnego gola czekaliśmy do 73. minuty. Wtedy niepokryty w polu karnym Eusebio dobrze wykończył dośrodkowanie i Pogoń wyszła na prowadzenie 2:1. Kiedy nadzieja w sercach kibiców zaczęła umierać na 2:2 w 88. minucie wyrównał Maciej Kowalczyk i wynikiem 2:2 zakończyło się to spotkanie.
Nie zmienia to faktu, że MKS Kluczbork pozostał na ostatniej pozycji w tabeli i ma zaledwie 13 punktów. Do bezpiecznego 14. miejsca brakuje im 12 punktów.
Od początku widać było, że Pogoń nastawiła się ofensywnie i szybko chciała wywieźć komplet punktów. Szybko musiała zweryfikować swoje plan, bo stojący pod walącą się ścianą MKS postawił trudne warunki. Jednak pierwsza groźna sytuacja należała do gości. Groźny strzał gracza Pogoni wypiąstkował Wojciech Kaczmarek prosto pod nogi pomocnika Pogoni Grzegorza Tomasiewicza, który z najbliższej odległości uderzył bardzo niecelnie. W naszych szeregach w pierwszej połowie dobrze zaprezentował się Essam, ale nie ma co ukrywać, że 45 minut upłynęło bez większych emocji.
W drugiej części mieliśmy grad goli. Pierwszą zdobyli goście z rzutu karnego. To była 50. minuta, a strzał z "wapna" na bramkę zamienił Mateusz Żytko. Jednak szybko, bo 6. minut później, bardzo dobry kontratak MKSu wykończył Rafał Niziołek i było 1:1. Na kolejnego gola czekaliśmy do 73. minuty. Wtedy niepokryty w polu karnym Eusebio dobrze wykończył dośrodkowanie i Pogoń wyszła na prowadzenie 2:1. Kiedy nadzieja w sercach kibiców zaczęła umierać na 2:2 w 88. minucie wyrównał Maciej Kowalczyk i wynikiem 2:2 zakończyło się to spotkanie.
Nie zmienia to faktu, że MKS Kluczbork pozostał na ostatniej pozycji w tabeli i ma zaledwie 13 punktów. Do bezpiecznego 14. miejsca brakuje im 12 punktów.