Dziewiąty remis MKS-u Kluczbork na zakończenie zmagań
Było sporo walki, dobrej gry i bramek, niestety zakończonych zaledwie remisem. Tak można podsumować pojedynek MKS-u Kluczbork z Wisłą Puławy, jaki i całą pierwszą rundę naszego piłkarskiego pierwszoligowca. Ostatni mecz biało - niebieskich w tym roku zakończył się remisem 2:2. Wynik otworzył Rafał Niziołek w 40. minucie z rzutu karnego, ale na początku drugiej części odpowiedzieli goście. Podobna sytuacji przy drugiej bramce. Tomasz Swędrowski na 2:1, ale 4. minuty później był już remis.
- Szkoda gadać - podsumował rundę i ten mecz kapitan MKS-u, Łukasz Ganowicz. - Niewiele zrobiliśmy patrząc na tabele. Nie ma co ukrywać. Na samych remisach daleko nie zajedziemy. Najgorsze jest to, że nie odstawaliśmy w tych zremisowanych meczach. Nawet często byliśmy lepsi. To boli, bo zostawiamy mnóstwo zdrowia i serca na boisku - mówi Ganowicz.
- Będzie ciężko, ale zrobimy wszystko żeby się utrzymać - dodaje Tomasz Swędrowski, pomocnik drużyny z Kluczborka. - Nie można mówić, że mieliśmy pecha. Brakowało nam czegoś. Z pewnością musimy popracować nad skutecznością. Nie poddajemy się, mamy 12 punktów i wiem, że ciężka robota przed nami, ale w piłce nożnej wszystko jest możliwe - mówi Swędrowski.
MKS Kluczbork zakończył pierwszą rundę na ostatniej pozycji w tabeli z 12 punktami. Na swoim koncie ma zaledwie jedno zwycięstwo, rekordowe w lidze, 9 remisów i 8 porażek.
- Będzie ciężko, ale zrobimy wszystko żeby się utrzymać - dodaje Tomasz Swędrowski, pomocnik drużyny z Kluczborka. - Nie można mówić, że mieliśmy pecha. Brakowało nam czegoś. Z pewnością musimy popracować nad skutecznością. Nie poddajemy się, mamy 12 punktów i wiem, że ciężka robota przed nami, ale w piłce nożnej wszystko jest możliwe - mówi Swędrowski.
MKS Kluczbork zakończył pierwszą rundę na ostatniej pozycji w tabeli z 12 punktami. Na swoim koncie ma zaledwie jedno zwycięstwo, rekordowe w lidze, 9 remisów i 8 porażek.