MKS nie sprostał spadkowiczowi z ekstraklasy
Piłkarzom MKSu Kluczbork nie udało się przerwać złej passy i w ostatnim meczu w tym roku ulegli Zawiszy Bydgoszcz 0:1.
Początek meczu nie był najlepszy w wykonaniu gospodarzy, którzy budując akcję, szybko tracili piłkę na rzecz gości. Wraz z rozwojem gry udało im się jednak przejąć inicjatywę i stworzyć kilka dogodnych sytuacji, które jednak nie zakończyły się golem. W 23 minucie dobrze dośrodkował Rafał Niziołek, ale na trzy metry od bramki rywala z piłką minął się Maciej Kowalczyk. W 35 minucie strzelał Szymon Sobczak, ale tuż sprzed linii bramki futbolówkę wybił Kamil Drygas. Kilkanaście sekund przed końcem pierwszej części meczu sam na sam wyszedł Sobczak, ale zatrzymał go golkiper Zawiszy.
Druga połowa spotkania była bardziej wyrównana, w 58 minucie niecelnie strzelił Sobczak, a chwilę potem groźnie było w polu karnym MKSu, jednak próbę przyjezdnych pewnie obronił Oskar Pogorzelec. Kilka razy z dystansu uderzył Sebastian Deja, ale nie zmieniło to wyniku gry. W końcówce do głosu doszedł zespół z Bydgoszczy. W 90 minucie piłkę w siatkę gospodarzy wpakował Szymon Lewicki po dograniu Arkadiusza Gajewskiego. Mimo doliczonych czterech minut drużyna z Kluczborka nie zdołała już wyrównać.
Ta porażka komplikuje sytuację MKSu w tabeli I ligi.
Pierwszy mecz na wiosnę MKS rozegra na wyjeździe z Wisłą Płock 5 marca.
Druga połowa spotkania była bardziej wyrównana, w 58 minucie niecelnie strzelił Sobczak, a chwilę potem groźnie było w polu karnym MKSu, jednak próbę przyjezdnych pewnie obronił Oskar Pogorzelec. Kilka razy z dystansu uderzył Sebastian Deja, ale nie zmieniło to wyniku gry. W końcówce do głosu doszedł zespół z Bydgoszczy. W 90 minucie piłkę w siatkę gospodarzy wpakował Szymon Lewicki po dograniu Arkadiusza Gajewskiego. Mimo doliczonych czterech minut drużyna z Kluczborka nie zdołała już wyrównać.
Ta porażka komplikuje sytuację MKSu w tabeli I ligi.
Pierwszy mecz na wiosnę MKS rozegra na wyjeździe z Wisłą Płock 5 marca.