Początek meczu nie wskazywał jego tak dramatycznego końca. Faworyt z Głogowa objął prowadzenie 7:3 za sprawą Tomasza Rosińskiego i Kamila Sadowskiego. W Gwardii zawodził Nikola Kedzo.

Do przerwy głogowianie prowadzili już 12:7 a w drugiej mimo braku kontuzjowanego Rosińskiego nawet 16:9. Ambitni opolanie jednak nie rezygnowali. Po przerwie na żądanie trenera Rafała Kuptela gwardziści za sprawą dobrej postawy w bramce Emila Taletovića i rzutom Nenada Zeljića a przede wszystkim znakomitej postawie Antoniego Łangowskiego zaczęli odrabiać straty.

Do remisu 22:22 doprowadził Sebastian Rumniak a w końcówce obu zespołom udało się rzucić tylko po jednej bramce. Najwięcej bramek dla Gwardii w tym meczu po cztery zdobyli Wojciech Trojanowski i Nenad Zeljić. Kolejne spotkanie już w najbliższą środę gwardziści rozegrają w Szczecinie z tamtejszą Pogonią.

Donat Przybylski