Hokeiści-amatorzy z Kędzierzyna polecą na turniej za ocean
Co ciekawe, gra w niej sześciu posłów i jeden senator. Grzegorz Kulik, prezes TMHL Kędzierzyn-Koźle, grający jednocześnie jako obrońca, tłumaczy, że hokeiści z Kędzierzyna poznali kanadyjskich kolegów dwa lata temu podczas turnieju koło Monachium.
– Wymieniliśmy się namiarami, a oni niespodziewanie zadzwonili z informacją, że będą w Polsce i chcą z nami zagrać mecz – wspomina.
- I tu się zrobił duży problem: gdzie przyjąć Kanadyjczyków? Poprosiliśmy Urząd Miasta o pomoc w znalezieniu wolnego terminu na Toropolu. Nasz MOSIR porozumiał się z MOSIR-em stolicy regionu i faktycznie doszło do meczu. Na drugi dzień zorganizowaliśmy im wycieczkę do muzeum obozowego w Oświęcimiu i na Wawel, a wieczorem spotkaliśmy się jeszcze w Tychach, gdzie zagraliśmy ponownie. Padło hasło "do zobaczenia w Kanadzie", więc nie ma innego wyjścia - lecimy - dodaje.
Kulik przekonuje, że wyjazd kędzierzyńsko-kozielskiej drużyny będzie historyczny.
- Nie chcemy być skromni, bo jesteśmy pewni niemal w 100 procent, że żadna opolska drużyna nie występowała kiedykolwiek za oceanem. Mało tego, wydaje nam się, że żadna amatorska drużyna hokejowa nie była za oceanem. Żeby było zupełnie śmiesznie w naszej bezczelnej pewności, jakakolwiek polska drużyna sportowa - oprócz olimpijskiej drużyny narodowej - nie grała nigdy na turnieju w Kanadzie - zwraca uwagę.
Sportowcy-amatorzy znaleźli sponsorów koszulek okolicznościowych wśród kilku miejscowych firm. Urząd Miasta odmówił ze względu na procedury i formalności. Hokeiści finansują cały wyjazd sami.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak