ZAKSA - VaLePa 3:1 zgodnie z planem
Bez swoich podstawowych graczy czyli Pawła Zagumnego, Dicka Kooya i Jurija Gladyra ZAKSA rozpoczęła mecz z mistrzem Finlandii. Dlatego też w secie trwała w miarę wyrównana walka. Polski zespół po bloku na Sjoed'dzie Hoogendoorn'ie objęli prowadzenie 2:0 ale waleczni goście po błędach Lucasa i Van Dijka wyszli na prowadzenie 7:6.
Chwilę później było jednak 8:7 dla gospodarzy. Do końca partii oba zespoły popełniały sporo błędów było 10:8 dla gości 15:13 dla ZAKSY i remis po 21:21. Wtedy trener Sebastian Świderski prowadził do gry Pawła Zagumnego i ZAKSA wygrała seta 27:25.
Początek drugiej partii nie wskazywał na zwycięstwo gości. ZAKSA po atakach Van Dijka ze skrzydła i Wiśniewskiego ze środka gospodarze prowadzili 2:0 i 15:11. Jednak ambitny zespół gości zmniejszał straty bądź atakami Hoogendoorna bądź błędami własnymi ZAKSY, która w tym secie popełniła ich aż 8. As serwisowy holendra Hoogendoorna dał VaLepie prowadzenie 18:17 a as Kunnariego prowadzenie 24:22 i ostatecznie wygraną mistrzowi Finlandii 25:23.
Przebieg trzeciej partii był niezwykle zmienny. Znów oba zespoły popełniały błędy na zagrywce i często blokowali rywali a atakujący uderzali w aut. Początek dla ZAKSY 7:5 później remis 10:10 i 15:15. Kiedy goście zablokowali Van Dijka i Loha i wyszli na prowadzenie 20:18 wydawało się, że to oni będą cieszyć się z wygranej. Polski zespół zagrał jednak znakomicie na bloku powstrzymując Hoogendoorna i Makinena i zwyciężając ostatecznie 25:23.
Donat Przybylski