Ostre szpony Orlika
Mecz był jednostronnym widowiskiem zwłaszcza przez pierwsze dwie tercje. Gościom animuszu starczyło tylko na pierwszych 10 minut gry. Nie może to jednak dziwić gdyż do Opola przyjechali w ledwie 12-to osobowym składzie.
Przewaga podopiecznych Jacka Szopińskiego uwidaczniała się z minuty na minutę. Pierwszą bramkę dla opolskiego zespołu zdobył w 12 minucie kanadyjczyk Kyle Mariani otwierając worek z bramkami. Po pierwszej tercji było już 3:0 dla opolan.
Orlik rozszalał się w drugiej tercji, która wygrał aż 6:0 a hat tricka ustrzelił po raz pierwszy w sezonie Łukasz Korzeniowski. W ostatniej części gry obie drużyny mocno spuściły z tonu a na dodatek opolanie zmarnowali kilka dogodnych sytuacji strzeleckich.
Goście honorową bramkę zdobyli w 45 minucie meczu, który zakończył się pewną i zasłużona wygrana Orlika 9:1. Kolejne spotkanie już we wtorek Orlik rozegra w Tychach z GKS-em. Początek wtorkowej rywalizacji o 18:00.
Donat Przybylski