Maciej Lisicki: Czas jest naszym sprzymierzeńcem
Swornica Czarnowąsy na inaugurację rozgrywek trzecioligowych na własnym stadionie podzieliła się punktami z LKSem Czaniec remisując 1:1.
- Należy szanować ten punkt, bo rywal zaprezentował dziś solidny, ligowy poziom - skomentował rezultat spotkania nowy szkoleniowiec zespołu z Czarnowąs, Maciej Lisicki.
Wynik otworzyli goście za sprawą strzału zza pola karnego w wykonaniu Dawida Nagiego z 18. minuty. Był to zdecydowany błąd w ustawieniu zawodników naszego zespołu, który zostawił zdobywcy gola zbyt dużo miejsca.
Na odpowiedź miejscowych kibicom przyszło czekać dokładnie kwadrans, kiedy to po dośrodkowaniu Michała Bieniasa z rzutu wolnego głową piłkę do bramki rywali skierował Paweł Słonecki. Warto podkreślić świetne wykokanie stałego fragmentu przez młodego pomocnika drużyny z Czarnowąs.
W drugiej połowie Swora miała conajmniej 2 dogodne sytuacje do tego, aby zainkasować komplet punktów, ale odpowiednio Słonecki i Bednarski nie zdołali ich wykorzystać. Próbowali także napastnicy, Tomasz Jaworski i Wojciech Scisło.
- Z pewnością z biegiem czasu nasz zespół będzie się zgrywał, mam też nadzieję na pozyskanie jeszcze jednego piłkarza - dodaje optymistycznie Lisicki.
W drugiej kolejce Swornicę czeka wyjazd do Rudy Śląskiej na mecz z tamtejszym Grunwaldem.
Posłuchaj wypowiedzi Macieja Lisickiego:
Bartosz Komarek