Dzięki przyszłym fryzjerom, seniorki z Nysy zyskały nowy wygląd
12 kobiet uczęszczających na spotkania w nyskim Dziennym Domu Pobytu, zyskało dziś (02.04) nowy wygląd. W ramach warsztatów "Magiczna wiosna - nowa fryzura na jesień życia", uczniowie Zespołu Szkól Technicznych w Nysie, spełniali marzenia seniorek.
Wydarzenie zorganizowano już po raz drugi w tym roku i podobnie jak poprzednio, cieszyło się ono sporym zainteresowaniem. Z inicjatywy korzystają zarówno seniorki, jak i młodzież, która może w praktyce rozwijać swoje umiejętności.
- Jest to bardzo fajny projekt i myślę, że będziemy to kontynuowały, bo dość fajnie się to wszystko sprawdza. Młode dziewczynki bardzo chętnie i widzę, że panie są otwarte, nie boją się, śmiało tutaj siadają i korzystają z naszych usług - wyjaśnia Anna Kalisz, nauczyciel zawodu w Zespole Szkól Technicznych w Nysie.
Seniorki mogły zdecydować się na przycięcie, modelowanie, jak i koloryzację włosów. Po ujrzeniu efektu końcowego, nie kryły zadowolenia z nowego wyglądu.
- Jeszcze babcia jakiegoś dziadka poderwie. Bardzo się cieszę, że nam dom dziennego pobytu zorganizował takie przyjemności - mówi Teresa Hanasz.
- Podoba mi się ta fryzurka. Zmienił się typ uczesania. Ja czeszę się zawsze do góry, a tutaj jest tak na bok. Po prostu inna twarz po tym uczesaniu - dodaje Helena Obartuch.
Panie, które poddały się zabiegom pielęgnacyjnym, najczęściej wybierały fryzury, które podczas codziennego noszenia nie wymagają czasochłonnego modelowania.
Dodajmy, że o ich dobre samopoczucie zadbało dziś 16 uczniów nyskiej "budowlanki".
- Jest to bardzo fajny projekt i myślę, że będziemy to kontynuowały, bo dość fajnie się to wszystko sprawdza. Młode dziewczynki bardzo chętnie i widzę, że panie są otwarte, nie boją się, śmiało tutaj siadają i korzystają z naszych usług - wyjaśnia Anna Kalisz, nauczyciel zawodu w Zespole Szkól Technicznych w Nysie.
Seniorki mogły zdecydować się na przycięcie, modelowanie, jak i koloryzację włosów. Po ujrzeniu efektu końcowego, nie kryły zadowolenia z nowego wyglądu.
- Jeszcze babcia jakiegoś dziadka poderwie. Bardzo się cieszę, że nam dom dziennego pobytu zorganizował takie przyjemności - mówi Teresa Hanasz.
- Podoba mi się ta fryzurka. Zmienił się typ uczesania. Ja czeszę się zawsze do góry, a tutaj jest tak na bok. Po prostu inna twarz po tym uczesaniu - dodaje Helena Obartuch.
Panie, które poddały się zabiegom pielęgnacyjnym, najczęściej wybierały fryzury, które podczas codziennego noszenia nie wymagają czasochłonnego modelowania.
Dodajmy, że o ich dobre samopoczucie zadbało dziś 16 uczniów nyskiej "budowlanki".