Wołyński kuferek na deskach teatru [ZDJĘCIA]
Towarzystwo Polonia-Kresy pomaga Polakom zamieszkującym Kresy Wschodnie. Organizuje wakacyjne pobyty dzieci z tamtych terenów w Polsce a także pokazuje historię Kresów.
- Tym razem zapraszamy na przedstawienie mówiące o Wołyniu – mówi Krystyna Rostocka, prezes Towarzystwa Polonia-Kresy. - Pierwszy spektakl był lwowski, "Z lwowskiego kuferka", potem mieliśmy wileński, a teraz "Z wołyńskiego kuferka". Reżyserem jest Andrzej Jakubczyk. Na scenie zobaczymy też Andrzeja Mikoszę, usłyszymy go w tle i panią Beatę Wnęk-Malec.
- Na scenie pokazujemy historię prawdziwą - podkreśla aktor Andrzej Jakubczyk. - Jest straszna i momentami śmieszna. Jest tego kilka tekstów poetyckich a cała reszta tekstów to są autentyczne wypowiedzi ludzi, którzy albo sami to przeżyli, albo znają to od pierwszych osób: swoich rodziców, dziadków. Jest autentyczny pamiętnik. Wszystko to są autentyczne słowa, przez co jest to bardzo prawdziwe i dramatyczne, przy czym zdarzają się, no jak to normalnie w życiu, nawet w najcięższych chwilach są sytuacje lżejsze, nawet wesołe.
- Razem z nami występują uczestnicy naszych zajęć teatralnych – uzupełnia aktorka Beata Wnęk-Malec. - Taki mieliśmy pomysł z Andrzejem, żeby zaangażować do przedstawienia naszą Teatrownię. To nie jest tak, że my tylko czytamy różnych ludzi opowieści. Tych opowieści jest dużo i mamy też prawdziwą młodzież, trochę dzieci. Wydaje mi się, że jest fajnie, bo stworzyliśmy jakby taki jeden wagon, który został przywieziony z Wołynia.
Opolanie mogli zobaczyć spektakl w Teatrze Ekostudio w Opolu.
- Na scenie pokazujemy historię prawdziwą - podkreśla aktor Andrzej Jakubczyk. - Jest straszna i momentami śmieszna. Jest tego kilka tekstów poetyckich a cała reszta tekstów to są autentyczne wypowiedzi ludzi, którzy albo sami to przeżyli, albo znają to od pierwszych osób: swoich rodziców, dziadków. Jest autentyczny pamiętnik. Wszystko to są autentyczne słowa, przez co jest to bardzo prawdziwe i dramatyczne, przy czym zdarzają się, no jak to normalnie w życiu, nawet w najcięższych chwilach są sytuacje lżejsze, nawet wesołe.
- Razem z nami występują uczestnicy naszych zajęć teatralnych – uzupełnia aktorka Beata Wnęk-Malec. - Taki mieliśmy pomysł z Andrzejem, żeby zaangażować do przedstawienia naszą Teatrownię. To nie jest tak, że my tylko czytamy różnych ludzi opowieści. Tych opowieści jest dużo i mamy też prawdziwą młodzież, trochę dzieci. Wydaje mi się, że jest fajnie, bo stworzyliśmy jakby taki jeden wagon, który został przywieziony z Wołynia.
Opolanie mogli zobaczyć spektakl w Teatrze Ekostudio w Opolu.