Zasłuchani, rozśpiewani. Muzyczne wspominki Osieckiej w Filharmonii Opolskiej
Zasłuchana podczas utworów publiczność, śmiała się z żartobliwych wyznań Osieckiej. A na koniec zanuciła z artystami kołysankę. Taki był klimat niedzielnych (05.11) zaduszek muzycznych zorganizowanych po raz XI w Filharmonii Opolskiej.
- Ten koncert nie jest częścią większego projektu - wyjaśnia Nula Stankiewicz. - Zbliżała się rocznica 20-lecia śmieci poetki i to był dla mnie taki impuls, by stworzyć koncert złożony z jej piosenek.
Artystka przyznała, że jednocześnie zastanawiała się nad doborem repertuaru i sposobem przedstawienia utworów w sposób oryginalny, unikatowy.
- Przecież to jest bardzo ograny materiał - mówi Stankiewicz. - Zadawałam sobie pytanie: co ja mogę nowego w to wnieść, bo moim zdaniem tylko wtedy ma to sens.
Dodajmy, że część utworów została przedstawiona w zupełnie odmienionych aranżacjach, nie zabrakło jednak tradycyjnego brzmienia choćby takich utworów, jak "Uciekaj moje serce". W występ artystów wplecione były też krótkie filmy z wypowiedziami Osieckiej, które wywoływały żywą reakcję publiczności.
Więcej na temat koncertu w niedzielnej (12.11) audycji Opolskie klasycznie. Słowem - klasyka (DAB+).