W trakcie badań warstw farby na ścianach odkryto, że pod tynkiem znajdują się malowidła i kamienne płaskorzeźby. Okazało się również, że sklepienie nad drzwiami prowadzącymi do zakrystii ma inny kształt, niż sądzono.

- Chcieliśmy odkryć, co znajduje się pod tynkiem, ale parafia nie miała środków na prace konserwatorskie – mówi proboszcz, ks. Henryk Pichen. – W tym czasie był rozpisany projekt marszałka województwa opolskiego dotyczący ochrony zabytków. Otrzymaliśmy kwotę 24 tysięcy złotych. Drugi wniosek złożyliśmy do starostwa powiatowego. Otrzymaliśmy dotację wysokości 20 tysięcy złotych.

Prace trwały kilka tygodni, prowadziła je konserwator specjalizująca się w pracach w kamieniu, Sylwia Namyślak.

- Odsłoniliśmy ten kamień, sprawdziliśmy jego kondycję. Później wykonaliśmy typowe zabiegi konserwatorskie polegające na wzmocnieniu strukturalnym, oczyszczaniu, uzupełnianiu ubytków ale w takim zakresie, żeby ten portal nie stracił na swojej wartości dawności, żeby był autentyczny – mówi konserwator.

Niedawno parafia pozyskała też środki z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i trwają obecnie prace nad odsłonięciem pozostałych kamiennych elementów znajdujących się na końcu nawy bocznej kościoła.