Jubileusz opolskiego literata w bibliotece [ZDJĘCIA]
Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Opolu przygotowała Władysławowi Żołnowskiemu obchody 85-lecia urodzin.
Opolski literat urodził się w Rohaczynie, dawnym mieście na Podolu. Jako kilkuletni chłopiec był świadkiem i uczestnikiem historii - wymordowania w kwietniu 1945 roku wielu mieszkańców rodzinnej wsi przez UPA. Te niezacierające się okrutne obrazy utrwalił i opisał w swoich wierszach i prozie wspomnieniowej.
Spotkanie prowadził dr Alfred Wolny, który zna jubilata jeszcze z połowy ubiegłego wieku.
- Jest człowiekiem w gruncie rzeczy mało towarzyskim, dyskretnym. Znamy się na pewno, dokumenty na to wskazują, od 1959 roku. I wielu rzeczy nie wiem o nim. A jako pisarz debiutował bardzo późno, ale do tego debiutu był dosyć starannie przygotowany. Zanim zaczął publikować wiersze, opowiadania i te wspomnienia pokazujące tragizm losów tych wyrzuconych ze swojej ojczyzny. Przemyślał dokładnie jedną rzecz: na czym polega tragizm tego świata? - mówił Wolny.
Autor w swoich wierszach i prozie wraca do utraconych stron rodzinnych.
- Moje pisarstwo bardzo późno nastąpiło. Czytając wielkich romantyków miałem kompleksy, czy ja kiedykolwiek, nawet coś podobnego do nich napiszę? W sumie napisałem koło dziesięciu książek, głównie są to tomiki poetyckie, ale jest również proza poetycka - mówił jubilat.
Spotkaniu towarzyszyła muzyka wykonywana na żywo, były życzenia, prezenty i okolicznościowy tort.
Spotkanie prowadził dr Alfred Wolny, który zna jubilata jeszcze z połowy ubiegłego wieku.
- Jest człowiekiem w gruncie rzeczy mało towarzyskim, dyskretnym. Znamy się na pewno, dokumenty na to wskazują, od 1959 roku. I wielu rzeczy nie wiem o nim. A jako pisarz debiutował bardzo późno, ale do tego debiutu był dosyć starannie przygotowany. Zanim zaczął publikować wiersze, opowiadania i te wspomnienia pokazujące tragizm losów tych wyrzuconych ze swojej ojczyzny. Przemyślał dokładnie jedną rzecz: na czym polega tragizm tego świata? - mówił Wolny.
Autor w swoich wierszach i prozie wraca do utraconych stron rodzinnych.
- Moje pisarstwo bardzo późno nastąpiło. Czytając wielkich romantyków miałem kompleksy, czy ja kiedykolwiek, nawet coś podobnego do nich napiszę? W sumie napisałem koło dziesięciu książek, głównie są to tomiki poetyckie, ale jest również proza poetycka - mówił jubilat.
Spotkaniu towarzyszyła muzyka wykonywana na żywo, były życzenia, prezenty i okolicznościowy tort.