Bez pianisty, ale z sukcesem. Kolejny Heuriger w Głogówku za nami
Niespodziewana choroba Janusza Olejniczaka nie wpłynęła na zainteresowanie piątkowym (04.08.) koncertem w Głogówku.
Fortepian był już przetransportowany, gdy okazało się, że ceniony pianista jest chory. Pozostali muzycy - Tomasz Tomaszewski (skrzypce) i Andrzej Mokry (gitara) - musieli błyskawicznie dostosować repertuar do zaistniałych okoliczności. Mimo niefortunnego początku, koncert odbył się w planowanym czasie i przyciągnął sporą rzeszę słuchaczy, którzy mogli posłuchać argentyńskiej muzyki.
- Dopiero popołudniu się okazało, że kolega nie może grać - przyznaje skrzypek, Tomasz Tomaszewski, dyrektor artystyczny Międzynarodowego Kursu Muzycznego i Śląskiego Lata Muzycznego. - Musieliśmy troszkę improwizować, ale wydaje mi się, że się udało. W każdym razie publiczność wygląda na zadowoloną.
Profesor Tomaszewski przyznaje, że choć był to występ w przyjacielskim gronie i muzycy są zgrani, takie niespodziewane sytuacje zawsze są kłopotliwe, ze względu na odpowiedzialność zawodową.
- Musimy się zawsze przygotować do koncertu - tłumaczy Tomaszewski. - Ale pan Andrzej Mokry, który właściwie grał cały koncert, dysponuje dużym repertuarem i jest bardzo wziętym i koncertującym gitarzystą. Uważam, że to, co graliśmy, ma dużo wdzięku i bynajmniej nie jest tanie. To inny sposób reagowania na świat.
Koncert odbył się wczoraj (04.08) w ogrodzie hotelu Salve w Głogówku i był nawiązaniem do cyklu "Heuriger - muzyka i wino". Jak przyznaje Kinga Markowska z Muzeum Regionalnego w Głogówku, współorganizującego wydarzenie, tradycja zyskuje coraz więcej sympatyków. Pomysł organizowania takich koncertów wziął się z chęci upamiętnienia drobnych związków Głogówka z winobraniem, nie zapominając o muzycznych tradycjach na tym terenie.
Koncert stanowił jednocześnie część festiwalu Śląskie Lato Muzyczne, który odbywa się na Opolszczyźnie już po raz jedenasty, pod patronatem Radia Opole. Przypomnijmy, że festiwal stanowi nieodłączny element Międzynarodowego Kursu Muzycznego. Warto także podkreślić, że artyści, którzy wystąpili na koncercie (także nieobecny na wydarzeniu pianista) są profesorami kursu.
Więcej na temat wydarzenia w niedzielnej audycji "Opolskie klasycznie".
- Dopiero popołudniu się okazało, że kolega nie może grać - przyznaje skrzypek, Tomasz Tomaszewski, dyrektor artystyczny Międzynarodowego Kursu Muzycznego i Śląskiego Lata Muzycznego. - Musieliśmy troszkę improwizować, ale wydaje mi się, że się udało. W każdym razie publiczność wygląda na zadowoloną.
Profesor Tomaszewski przyznaje, że choć był to występ w przyjacielskim gronie i muzycy są zgrani, takie niespodziewane sytuacje zawsze są kłopotliwe, ze względu na odpowiedzialność zawodową.
- Musimy się zawsze przygotować do koncertu - tłumaczy Tomaszewski. - Ale pan Andrzej Mokry, który właściwie grał cały koncert, dysponuje dużym repertuarem i jest bardzo wziętym i koncertującym gitarzystą. Uważam, że to, co graliśmy, ma dużo wdzięku i bynajmniej nie jest tanie. To inny sposób reagowania na świat.
Koncert odbył się wczoraj (04.08) w ogrodzie hotelu Salve w Głogówku i był nawiązaniem do cyklu "Heuriger - muzyka i wino". Jak przyznaje Kinga Markowska z Muzeum Regionalnego w Głogówku, współorganizującego wydarzenie, tradycja zyskuje coraz więcej sympatyków. Pomysł organizowania takich koncertów wziął się z chęci upamiętnienia drobnych związków Głogówka z winobraniem, nie zapominając o muzycznych tradycjach na tym terenie.
Koncert stanowił jednocześnie część festiwalu Śląskie Lato Muzyczne, który odbywa się na Opolszczyźnie już po raz jedenasty, pod patronatem Radia Opole. Przypomnijmy, że festiwal stanowi nieodłączny element Międzynarodowego Kursu Muzycznego. Warto także podkreślić, że artyści, którzy wystąpili na koncercie (także nieobecny na wydarzeniu pianista) są profesorami kursu.
Więcej na temat wydarzenia w niedzielnej audycji "Opolskie klasycznie".