Bawią się na prezydenckim balu i pomagają czteroletniej dziewczynce [ZDJĘCIA]
Trwa Jubileuszowy Charytatywny Bal Prezydencki w Opolu. Do Centrum Wystawienniczo-Kongresowego przyjechało 320 osób, a inicjatywa wiąże się z jubileuszem 800-lecia miasta.
W planie jest zabawa do białego rana, ale oprócz tego przygotowano między innymi pokaz tańców standardowych, licytację i koncert zespołu Roberta Janowskiego.
Uczestnicy balu zbierają pieniądze dla 4-letniej Patrycji, która urodziła się jako wcześniak i ważyła wtedy niespełna kilogram. Dziś dziewczynka zmaga się z wieloma bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi.
Prezydent Arkadiusz Wiśniewski mówi, że celem jest wpisanie tego balu na stałe do kalendarza miejskiego.
- Jest cała grupa osób przygotowujących ten bal i podziwiam je za efekt, bo wszystko wygląda wyjątkowo. Podobnie zapowiada się również dalszy wieczór. Bal uda się, jeśli goście dopiszą i będą bawić się świetnie. Przede wszystkim liczy się jednak wątek charytatywny, czyli pomoc dla Patrycji. Niech ta inicjatywa przyniesie naprawdę sporą kwotę - zaznacza.
Sztangista Bartłomiej Bonk, brązowy medalista olimpijski z Londynu, jest gorącym zwolennikiem podobnych inicjatyw.
- To bal charytatywny, więc stwierdziłem, że powinienem w nim uczestniczyć. Będą licytacje, więc nawet nastawiam się na walkę w którejś z nich. Jest sobota, dlatego bal i wieczór zapowiada się miło. Miarą sukcesu będzie kwota zebrana na aukcjach – ocenia.
Bilet wstępu na bal kosztował 200 złotych, więc tylko ta część zbiórki daje kwotę ponad 60 tysięcy złotych.
Uczestnicy balu zbierają pieniądze dla 4-letniej Patrycji, która urodziła się jako wcześniak i ważyła wtedy niespełna kilogram. Dziś dziewczynka zmaga się z wieloma bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi.
Prezydent Arkadiusz Wiśniewski mówi, że celem jest wpisanie tego balu na stałe do kalendarza miejskiego.
- Jest cała grupa osób przygotowujących ten bal i podziwiam je za efekt, bo wszystko wygląda wyjątkowo. Podobnie zapowiada się również dalszy wieczór. Bal uda się, jeśli goście dopiszą i będą bawić się świetnie. Przede wszystkim liczy się jednak wątek charytatywny, czyli pomoc dla Patrycji. Niech ta inicjatywa przyniesie naprawdę sporą kwotę - zaznacza.
Sztangista Bartłomiej Bonk, brązowy medalista olimpijski z Londynu, jest gorącym zwolennikiem podobnych inicjatyw.
- To bal charytatywny, więc stwierdziłem, że powinienem w nim uczestniczyć. Będą licytacje, więc nawet nastawiam się na walkę w którejś z nich. Jest sobota, dlatego bal i wieczór zapowiada się miło. Miarą sukcesu będzie kwota zebrana na aukcjach – ocenia.
Bilet wstępu na bal kosztował 200 złotych, więc tylko ta część zbiórki daje kwotę ponad 60 tysięcy złotych.