W opolskim dramacie dyskutowano o teatrze Jerzego Grotowskiego
Miłośnicy teatru Jerzego Grotowskiego spotkali się w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu. Opolski teatr gościł Workcenter – ośrodek praktycznej pracy twórczej z toskańskiej Pontedery.
W niedzielę artyści zaprosili Opolan do udziału w przedsięwzięciu scenicznym Open Choir.
- Ten projekt przygotowywaliśmy od kilku miesięcy, nie zawsze było łatwo – podkreśla dyrektor opolskiego teatru Norbert Rakowski - Miał wzloty i upadki. Nie zawsze chodziło tu o sprawy finansowe, ale o dokładny plan, ponieważ grupa Workcenter jest to przedsięwzięcie, które mówiąc wprost dużo lata po świecie. Oni przyjechali z Nowego Jorku i wcisnąć, że tak powiem, w dosyć mocny harmonogram takiej grupy jest ciężko, ale na szczęście, tutaj także przy pomocy profesora Kosińskiego i bezpośrednich kontaktów, udało się nam ich sprowadzić, i ten plan się ziścił.
Do Włoch Jerzego Grotowskiego sprowadziła Carla Pollastrelli, która w Opolu wspominała twórcę nowego teatru.
- Dla mnie to było wielkie szczęście, że mogłam trafić na kogoś takiego. Oczywiście nie było to proste, bo on był wymagający. On potrafił zmusić ludzi do robienia o wiele więcej, niż każdy uważa, że to mu wystarczy. To był wspaniały dar - dodaje włoski gość.
Profesor Dariusz Kosiński podkreśla, że to dopiero początek działań związanych z Jerzym Grotowskim w opolskim teatrze.
- Ciągle są ludzie, którzy stawiają sobie podobne pytania jak Grotowski, którzy szukają w sposób równie konsekwentny jak on. I takich ludzi chcielibyśmy gościć w Opolu, gościć w Modelatorni. Sprawić, żeby to miejsce było regularnie odwiedzane przez wydarzenia, które jakoś się do Grotowskiego kreatywnie i twórczo odnoszą - zaznacza profesor.
W niedzielnym spotkaniu z twórcami i artystami oraz panelu dyskusyjnym wzięli udział także opolscy aktorzy i uczestnicy warsztatów teatralnych.
- Ten projekt przygotowywaliśmy od kilku miesięcy, nie zawsze było łatwo – podkreśla dyrektor opolskiego teatru Norbert Rakowski - Miał wzloty i upadki. Nie zawsze chodziło tu o sprawy finansowe, ale o dokładny plan, ponieważ grupa Workcenter jest to przedsięwzięcie, które mówiąc wprost dużo lata po świecie. Oni przyjechali z Nowego Jorku i wcisnąć, że tak powiem, w dosyć mocny harmonogram takiej grupy jest ciężko, ale na szczęście, tutaj także przy pomocy profesora Kosińskiego i bezpośrednich kontaktów, udało się nam ich sprowadzić, i ten plan się ziścił.
Do Włoch Jerzego Grotowskiego sprowadziła Carla Pollastrelli, która w Opolu wspominała twórcę nowego teatru.
- Dla mnie to było wielkie szczęście, że mogłam trafić na kogoś takiego. Oczywiście nie było to proste, bo on był wymagający. On potrafił zmusić ludzi do robienia o wiele więcej, niż każdy uważa, że to mu wystarczy. To był wspaniały dar - dodaje włoski gość.
Profesor Dariusz Kosiński podkreśla, że to dopiero początek działań związanych z Jerzym Grotowskim w opolskim teatrze.
- Ciągle są ludzie, którzy stawiają sobie podobne pytania jak Grotowski, którzy szukają w sposób równie konsekwentny jak on. I takich ludzi chcielibyśmy gościć w Opolu, gościć w Modelatorni. Sprawić, żeby to miejsce było regularnie odwiedzane przez wydarzenia, które jakoś się do Grotowskiego kreatywnie i twórczo odnoszą - zaznacza profesor.
W niedzielnym spotkaniu z twórcami i artystami oraz panelu dyskusyjnym wzięli udział także opolscy aktorzy i uczestnicy warsztatów teatralnych.