Ponad stuletni kufer z amerykańskiego strychu pełen "polskości"
Z czytelnikami spotkali się dziś były sierżant armii USA Robert Stodnick - którego dziadkowie wyemigrowali do Ameryki w 1913 roku oraz znany grafik, malarz oraz animator polskiej kultury w USA - Ryszard Druch.
Pochodzący z Opola Ryszard Druch również w naszym mieście organizuje Polsko-Amerykański Salon Artystyczny, który tym razem przyjął charakter historyczny.
Artysta poznał Roberta Stodnicka, gdy ten szukał możliwości odnalezienia swojej polskiej rodziny.
- Przyjechaliśmy do Opola, by zaprezentować niesamowita historię. Kilka lata temu zgłosił się do mnie w Trenton, stolicy New Jersey amerykański sierżant, by nauczyć się języka polskiego. A wszystko za sprawą niezwykłego znaleziska - dodaje Druch
Amerykanin zainteresował się swoim polskim pochodzeniem, gdy na strychu znalazł ponad stuletni kufer podróżny swojej babci.
- Razem z bratem znaleźliśmy stary kufer na strychu. Zobaczyłem stara kopertę z Polski. Mam dużo listów, kopert ze zdjęciami z Polski - podkreśla Stodnick.
Znalezisko zainteresowało Ryszarda Drucha.
- W tym kufrze zobaczyłem całe bogactwo polskich dokumentów, listów, fotografii polskich dziadków Roberta - zauważa Druch.
Niezwykła historia stała się inspiracją do napisania książki przez polskiego artystę. Ryszard Druch zorganizował także pierwszą podróż Amerykanina do Polski, podczas której spotkał się ze swoja nieznaną do tej pory rodziną. Robert Stodnick pozostanie w Opolu do niedzieli.
Artysta poznał Roberta Stodnicka, gdy ten szukał możliwości odnalezienia swojej polskiej rodziny.
- Przyjechaliśmy do Opola, by zaprezentować niesamowita historię. Kilka lata temu zgłosił się do mnie w Trenton, stolicy New Jersey amerykański sierżant, by nauczyć się języka polskiego. A wszystko za sprawą niezwykłego znaleziska - dodaje Druch
Amerykanin zainteresował się swoim polskim pochodzeniem, gdy na strychu znalazł ponad stuletni kufer podróżny swojej babci.
- Razem z bratem znaleźliśmy stary kufer na strychu. Zobaczyłem stara kopertę z Polski. Mam dużo listów, kopert ze zdjęciami z Polski - podkreśla Stodnick.
Znalezisko zainteresowało Ryszarda Drucha.
- W tym kufrze zobaczyłem całe bogactwo polskich dokumentów, listów, fotografii polskich dziadków Roberta - zauważa Druch.
Niezwykła historia stała się inspiracją do napisania książki przez polskiego artystę. Ryszard Druch zorganizował także pierwszą podróż Amerykanina do Polski, podczas której spotkał się ze swoja nieznaną do tej pory rodziną. Robert Stodnick pozostanie w Opolu do niedzieli.