- Na któryś z treningów przyjechała na nasz trening ekipa filmowa by nakręcić teledysk - wspomina Szymon Siwiec - Po pół roku wyszedł klip do piosenki Ostrego i Hadesa. Po roku ponownie do nas napisali, że mają w planach nagrać o nas dokument. Początkowo plany były nieco inne, ale ostatecznie wyszedł film, o tym jak próbuję dojść do profesjonalnej szkółki wrestlingowej i tak to się zaczęło - dodaje.

A skończyło się filmową produkcją, której reżyserem jest Marek Skrzecz. Szymon Siwiec wraz z kolegami cały czas trenuje po to, by osiągnąć sukces nie tylko w Polsce, ale i zagranicą.
- To już byłby naprawdę amerykański sen, ale... to chyba może być tylko sen - śmieje się głuchołaski zapaśnik. - Bardzo trudno jest dostać się do amerykańskiej federacji, szanse są małe. Trzeba być najlepszym, nie oszukujmy się - dodaje.

Produkcja ukaże się w dystrybucji za kilka miesięcy, ponieważ będzie najpierw pokazywany na festiwalach filmowych. Wcześniej, bo 5 listopada, najlepszych polskich wrestlerów będzie można zobaczyć w Głuchołazach podczas specjalnej gali w hali GOSiR-u.