- Już w pradziejach jedzenie było bardziej urozmaicone, niż nam się wydaje. Wiemy to z archeologicznych wykopalisk, które dotarły aż do tego okresu. Podstawą żywienia było mięso, ale spożywano też rośliny, owoce, a przełomem było okrycie ognia. Wtedy potrawy mięsne zapewne były naprawdę smaczne. Stopniowo smak mięsa był wzbogacany poprzez takie dodatki, jak dziki czosnek, czarnuszka, czy sól. Tę ostatnią z mozołem pozyskiwano z solanek, a w średniowieczu była podstawą konserwacji żywności – mówi Adriana Zalewska.

Kustosz dokładnie omawia zmiany kulinarnych zwyczajów, poprzez stół średniowieczny, aż po barok, gdzie nastąpił rozkwit sztuki gotowania. Finezja potraw i smaków, prześciganie się w pomysłach na najbardziej oryginalne potrawy, rywalizacja pomiędzy kuchniami, rozwój cukiernictwa. Do tego artystyczna oprawa stołu i wielość sztućców, która przyprawiała mniej doświadczonych biesiadników o ból głowy.

Adriana Zalewska przygotowuje także wystawę w Muzeum Powiatowym w Nysie o „Jedzeniu w historii”. Znajdą się na niej wszystkie naczynia, sztućce i adekwatne eksponaty, włącznie z malowidłami prezentującymi biesiady i biesiadników. Będą też wypożyczone zbiory z innych muzealnych placówek.