Chór "Sursum Corda" nagrał utwory w legendarnym studium M naszej rozgłośni [FILM, ZDJĘCIA]
Polski Chór z Kamieńca Podolskiego (Ukraina) gościł w Opolu. Działają od 37 lat, większość z nich należy do Towarzystwa Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego. Dbają o zachowanie kultury polskiej na Ukrainie i duchowy rozwój lokalnej społeczności. Wczoraj (25.08) odwiedzili Opole.
Członkowie Chóru "Sursum Corda" byli bardzo poruszeni wizytą na Opolszczyźnie.
- Cieszymy się, że możemy tu być. Opole jest piękne i ludzie bardzo serdecznie nas przyjmują - mówi Stanisław Nagórniak, założyciel i dyrygent chóru. - Ze wspólnotą opolską współpracujemy ponad 20 lat. Ta współpraca nas wzbogaca - dodaje.
Podobne zdanie mają chórzyści. Mówią, że są przyjmowani miło i bardzo rodzinnie.
- To dla nas wielkie natchnienie i chce nam się śpiewać jeszcze więcej - przyznaje jedna z chórzystek.
Chórowi towarzyszyła dziecięca grupa teatralna "Kwiat na kamieniu". Zespoły wspólnie zaprezentowały się w Miejskiej Bibliotece Publicznej, gdzie widzowie mogli obejrzeć scenę zatytułowaną "Pan Wołodyjowski".
Drugi występ zaplanowany był na wieczór. Chór ubogacił swoim śpiewem wieczorną mszę, która odbyła się w kościele o.o.Franciszkanów. Ze względu na drobne kłopoty techniczne, nie udało jednak przedstawić inscenizacji. Zamiast tego chórzyści zaśpiewali kilka pieśni religijnych o silnej, patriotycznej wymowie. Zgromadzeni słuchacze nagrodzili śpiewaków owacją na stojąco, wywołując tym u artystów ogromne wzruszenie.
Największe emocje towarzyszyły jednak śpiewakom jeszcze przed południem, podczas sesji nagraniowej, która odbyła się w legendarnym Studiu M.
- To wielka atrakcja ale i spory stres - szeptali chórzyści na korytarzu, wyraźnie speszeni na wieść, że reżyser dźwięku jest zawodowym muzykiem.
Kierownik chóru przyznał, że nie do końca spodziewali się tego, jak takie nagranie może wyglądać.
- Trzeba dużo pracować, ale się udało. Nie było lekko, przeżywaliśmy, ale wyszło jak wyszło - powiedział chórmistrz.
Wizyta Chóru "Sursum Corda" była zorganizowana przez Towarzystwo Naukowo-Społeczno-Kulturalne Polonia-Kresy. Radio Opole objęło wydarzenie patronatem medialnym.
- Cieszymy się, że możemy tu być. Opole jest piękne i ludzie bardzo serdecznie nas przyjmują - mówi Stanisław Nagórniak, założyciel i dyrygent chóru. - Ze wspólnotą opolską współpracujemy ponad 20 lat. Ta współpraca nas wzbogaca - dodaje.
Podobne zdanie mają chórzyści. Mówią, że są przyjmowani miło i bardzo rodzinnie.
- To dla nas wielkie natchnienie i chce nam się śpiewać jeszcze więcej - przyznaje jedna z chórzystek.
Chórowi towarzyszyła dziecięca grupa teatralna "Kwiat na kamieniu". Zespoły wspólnie zaprezentowały się w Miejskiej Bibliotece Publicznej, gdzie widzowie mogli obejrzeć scenę zatytułowaną "Pan Wołodyjowski".
Drugi występ zaplanowany był na wieczór. Chór ubogacił swoim śpiewem wieczorną mszę, która odbyła się w kościele o.o.Franciszkanów. Ze względu na drobne kłopoty techniczne, nie udało jednak przedstawić inscenizacji. Zamiast tego chórzyści zaśpiewali kilka pieśni religijnych o silnej, patriotycznej wymowie. Zgromadzeni słuchacze nagrodzili śpiewaków owacją na stojąco, wywołując tym u artystów ogromne wzruszenie.
Największe emocje towarzyszyły jednak śpiewakom jeszcze przed południem, podczas sesji nagraniowej, która odbyła się w legendarnym Studiu M.
- To wielka atrakcja ale i spory stres - szeptali chórzyści na korytarzu, wyraźnie speszeni na wieść, że reżyser dźwięku jest zawodowym muzykiem.
Kierownik chóru przyznał, że nie do końca spodziewali się tego, jak takie nagranie może wyglądać.
- Trzeba dużo pracować, ale się udało. Nie było lekko, przeżywaliśmy, ale wyszło jak wyszło - powiedział chórmistrz.
Wizyta Chóru "Sursum Corda" była zorganizowana przez Towarzystwo Naukowo-Społeczno-Kulturalne Polonia-Kresy. Radio Opole objęło wydarzenie patronatem medialnym.