Niezniszczalnej Maryli bal się nigdy nie skończy! [FESTIWALOWY SUFLER]
Są takie słowa czy zdania, których nie da się po prostu wypowiedzieć, bez dodatkowego brzmienia w uszach. Proszę spróbować powiedzieć "Niech żyje bal" – Maryli Rodowicz tak, żeby od razu nie skojarzył nam się ten utwór.
Żywa legenda opolskiego festiwalu, która zadebiutowała w naszym amfiteatrze w 1968 roku, czyli w tym samym czasie, co Marek Grechuta. Utwór, z którym rywalizuje tym roku w plebiscycie Złote Opole, po raz pierwszy zaprezentowała – oczywiście na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu – w 1985 roku. Zgarnęła za niego nagrodę dziennikarzy.
Zresztą "Niech żyje bal" w Opolu jest tak oczywisty, jak Wieża Piastowska w tle. Jak Maryla chciała go zaśpiewać w 2013 roku, to widzowie jej nie pozwolili, bo sami go zaśpiewali. A na takie rzeczy to artyści pracują przez dziesiątki lat. Maryla, niech żyje ten Twój bal.
Zresztą "Niech żyje bal" w Opolu jest tak oczywisty, jak Wieża Piastowska w tle. Jak Maryla chciała go zaśpiewać w 2013 roku, to widzowie jej nie pozwolili, bo sami go zaśpiewali. A na takie rzeczy to artyści pracują przez dziesiątki lat. Maryla, niech żyje ten Twój bal.