Wielkanoc po czesku. Jagnięcina i wino w koszyczku
U nas Wielka Sobota a w Czechach tzw. bila sobota. W czeskiej tradycji był to ostatni dzień, kiedy można było sprzątać: myć okna czy bielić ściany.
Nasi południowi sąsiedzi to społeczeństwo mocno zlaicyzowane, stąd nie obchodzi się tam obecnie Wielkanocy w szczególny sposób.
- Nie ma tam zwyczaju święcenia pokarmów, ale kiedyś istniał - tłumaczy Paweł Szymkowicz z Głuchołaz, licencjonowany przewodnik po Pradze.
- Święciło się inne pokarmy niż u nas. Były jajka i pieczywo, ale była również jagnięcina zamiast kiełbasy i wino - przypomina Paweł Szymkowicz.
Także inne dni Wielkiego Tygodnia mają w Czechach swoje nazwy. Na przykład czwartek jest "zielony", bo wtedy miano spożywać tam potrawy w tym właśnie kolorze: szpinak, pokrzywa czy różne odmiany kapusty.
Jan Poniatyszyn (oprac. CP)