Dr Adam Szymański opowiedział o dziełach carskich złotników
Historyka sztuki zapytaliśmy o to, dlaczego w carskiej Rosji wykonano tak wiele kosztownych prezentów.
- Też się kiedyś nad tym zastanawiałem, a potem zajrzałem do kalendarza dworskiego, to taki specjalny druk, w którym zostały wymienione wszystkie uroczystości na dworze cesarskim - wyjaśnia dr Szymański. - Okazało się, że rodzina, która liczy około sześćdziesięciu osób, obchodzi urodziny, rocznice chrztu, imieniny oraz święta związane z rocznicą koronacji na przykład. Tych uroczystości było około stu osiemdziesięciu w ciągu roku (sic!), co oznacza, że właściwie co drugi dzień była impreza - dodaje.
A jakie prezenty otrzymywały kobiet na dworze carskim?
- Nie zawsze było tak, że trzeba było dać cesarzowej 10., 20., czy 50-karatowy diament - wyjaśnia dr Szymański. - Te prezenty bywają prywatne i bardzo intymne. To może być na przykład papierośnica z inskrypcją "Dla mojej ukochanej Aliks", bo tak car Mikołaj II nazywał swoją żonę. Tymi prezentami są czasami ramki, czasami przepiękny medalion z miniaturą pokazującą któreś dziecko, a czasami po prostu broszka w kształcie kwiatka konwalii - dodaje.
Adam Szymański jest autorem książki o słynnym złotniku z Petersburga. Tytuł publikacji to „Fabergé. Historia i arcydzieła”. Opolski uczony obecnie pracuje nad drugą książką.
Katarzyna Zawadzka