Przewodnicy turystyczni bez kwalifikacji?
- Zmiana przepisów to błąd, który niekorzystnie odbije się na jakości usług turystycznych – uważa Tadeusz Jurek wieloletni przewodnik i do niedawna przewodniczący komisji egzaminacyjnej.
- Spadnie poziom oprowadzania. Mniej o naszym kraju dowiedzą się na przykład turyści z zagranicy. Nie będą już oprowadzać po naszych miastach znakomici, wykwalifikowani zawodowo romaniści, germaniści, angliści. Zastąpią ich kierowcy, piloci zagraniczni i przypadkowi ludzie, którzy dla tamtych biur podróży mogą być tańsi i wygodniejsi od porządnego przewodnika w Polsce - przewiduje Jurek.
Dodajmy, że nowe przepisy dotyczą przewodników miejskich, terenowych oraz pilotów wycieczek. Ukończenie kursu oraz zdanie egzaminu jest wymagane obecnie tylko od osób oprowadzających wycieczki w górach.
Katarzyna Zawadzka