SONŚ: "Chcemy chronić dziedzictwo"
W swoim oświadczeniu rzecznik SONŚ Jerzy Ciurlok zaznacza, że w opinii członków stowarzyszenia jego istnienie jest zgodne z polskim prawem i tym samym stowarzyszenie ma szansę legalnego działania, tyle tylko, że „wysokie instytucje państwowe skutecznie ją blokują”. Stąd pomysł, by zwrócić się o pomoc do TK a także instytucji o charakterze europejskim.
W oświadczeniu czytamy także, że głównym celem jest SONŚ jest „ocalenie śląskiej tożsamości, wielowiekowego dziedzictwa materialnej i duchowej kultury śląskiej, spuścizny po naszych przodkach, które to dobra – dla nas najwyższe – w ostatnich dziesięcioleciach zostały skazane na anihilację i jest ostatni moment na ich ratowanie”.
W czym rejestracja SONŚ mogłaby tu pomóc? Jak tłumaczył na antenie Radia Opole Jerzy Gorzelik, uznanie Ślązaków za mniejszość etniczną (poprzez nowelizację ustawy o mniejszościach) gwarantuje, że w szkołach prowadzona byłaby edukacja regionalna, chroniona byłaby także śląska gwara, która miałaby zyskać status języka regionalnego (jak kaszubski).
Przypomnijmy: Sąd Najwyższy zakwestionował rejestrację SONŚ, bo uznał, że nazwa stowarzyszenia jest myląca, bo sugeruje istnienie narodu śląskiego.
Oprac: MŚ