Gorzelik: To przejaw dyskryminacji
Właściwym sądem do podjęcia wiążącej decyzji jest jednostka rejestracyjna, czyli w tym przypadku Sąd Rejonowy.
- Dzisiejszy wyrok nie jest zaskakujący, w przeciwieństwie do uzasadnienia Sądu Najwyższego - powiedział w Loży Radiowej Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska i radny sejmiku
-Wiadomo, że Sąd Najwyższy, przynajmniej w teorii, jest tym najwyższym autorytetem, jeżeli chodzi o polskie sądy. Mamy to, co mamy, czyli praktycznie sprawa wraca do punktu wyjścia, ale już z tym bagażem, jakim jest właśnie decyzja Sądu Najwyższego , która ukierunkowuje także myślenie sędziów Sądu Rejonowego o tej sprawie - mówi Gorzelik. - Nie mam wielkich oczekiwań związanych ze ścieżką prawną w polskich sądach. Myślę, że sprawa zakończy się dopiero przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasbourgu.
Zdaniem Gorzelika, to, co dzieje się wokół Stowarzyszenia, to objaw dyskryminacji mniejszości.
- Nie znalazłem żadnego argumentu w uzasadnieniu orzeczenia Sądu Najwyższego, który byłby przekonujący w tej podstawowej materii, jaką jest zgodność statutu stowarzyszenia z obowiązującym w Polsce prawem - mówi lider RAŚ. - Przypomnę, że tylko w oparciu o konkretne przepisy prawa można ograniczyć prawo obywateli do tworzenia stowarzyszeń i zrzeszania się. Możemy mówić tutaj o pewnej formie dyskryminacji osób, które deklarują narodowość śląską i chcą się zrzeszać.
Dodajmy, że Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej liczy około 1700 członków.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Posłuchaj także Loży Radiowej
Oprac. Jacek Rudnik