Nie zatrzymali sprzedaży ECO
Radni SLD i poseł Tomasz Garbowski przekonują, że sprzedaż jest nieopłacalna i nie powinno się jej dokonywać na kilka miesięcy przed końcem kadencji.
- Dobrze by było, gdyby prezydent zatrzymał prywatyzację ECO. Mamy nadzieję, że dokończy kadencję w odpowiedzialny sposób dla przyszłych pokoleń - mówi poseł Garbowski.
Z procesu prywatyzacji prezydent Ryszard Zembaczyński nie zamierza się wycofać.
- W tym mieście żyją moje dzieci i moje wnuki. Na pewno miastu życzę jak najlepiej. Opole robi świetny interes na sprzedaży, jak dobry to powiem niebawem, ale jeszcze nie mogę - odpowiada posłowi prezydent Zembaczyński.
Popierają go radni Platformy Obywatelskiej. - Uchwała proponowana dzisiaj przez SLD miała sens na początku procesu prywatyzacji - zaznacza radny Zbigniew Kubalańca.
- Dzisiaj nie decydujemy o tym czy sprzedawać ECO. Albo SLD tego nie wie, albo chce narażać miasto na niegospodarność - mówi Kubalańca.
- Opole wydało 300 tys. złotych na wycenę i proces prywatyzacji. Więc warto jeszcze poczekać kilka tygodni i poznać cenę za jaką oferenci chcą kupić udziały - dodaje radny.
Formalną ocenę pozytywnie przeszło pięć z sześciu spółek zainteresowanych pakietem akcji. Następny etap prywatyzacji rozpocznie się 14-go marca i będzie to tzw. due diligence, czyli badanie sytuacji ekonomiczno-finansowej spółki.
W połowie maja firmy złożą ostateczne i wiążące oferty, a ratusz wybierze najkorzystniejsze i rozpocznie negocjacje z tymi przedsiębiorcami. Potrwają one nawet trzy miesiące, więc decyzja o tym czy sprzedawać ECO, a jeśli tak, to komu zapadnie pod koniec sierpnia.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Aneta Skomorowska