W schronisku w Pępicach brakuje miejsca
- W tym sezonie mamy ograniczony stan przyjęć. Dziś wszystkie 44 łóżka są zajęte, a jeśli pojawią się nowe osoby, to trzy materace możemy rozłożyć w jadalni - tłumaczy brat Winiarz.
W razie pogorszenia warunków atmosferycznych część nowych podopiecznych będzie odsyłana do zaprzyjaźnionego schroniska w Leśnej.
- W tamtej placówce jest 120 łóżek i zawsze kilka z nich jest wolnych. Jeśli u nas jest komplet, to odsyłamy tam - dodaje kierownik schroniska.
Schronisko im. Brata Alberta od lat zmaga się z kłopotami finansowymi i jak co roku liczy na pomoc darczyńców i ludzi dobrej woli. Jak przyznał na koniec brat Winiarz: – Tegoroczną zimę przetrwamy bez zagrożenia, że placówkę trzeba będzie zamknąć, choć nasze finanse nie są wciąż najlepsze.
Władze schroniska chcą w przyszłym roku powiększyć liczbę łóżek dla mężczyzn, a także kupić nowe auto dla bezdomnych pracujących przy wycince lasów.
Posłuchaj rozmówcy:
Maciej Stępień