Maturzyści piszą egzamin z języka angielskiego. To wyzwanie logistyczne
Trzeci dzień zmagań maturzystów. W czwartek absolwenci szkół średnich mierzą się z maturą pisemną z języka angielskiego. Dla wielu placówek to spore wyzwanie logistyczne, ponieważ ze względu na zadania ze słuchu, egzamin musi odbywać się w mniejszej sali, bez pogłosu. Dla przykładu w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzelcach Opolskich przygotowano 16 sal.
Zapytaliśmy strzeleckich maturzystów, dlaczego wybrali język angielski i jakie jest ich nastawienie.
- Angielski dlatego, że od podstawówki się tego uczymy i jest to łatwiejsze na pewno dla większości niż niemiecki. Myślę, że na spokojnie powinniśmy dać radę. Z angielskim mam już do czynienia od kilkunastu lat w szkole, także powinno być okej. Dzisiaj postawić kropkę nad „i”, jeszcze ustne i wszystko będzie dobrze. Bo angielski jest taki ogólnopowszechny, w każdym kraju się dogadamy. Na pewno jest to jedna z najprostszych matur. Generalnie nastawienie spokojne, ogólnie angielski rozumiem bardzo i mam go w jednym paluszku to raczej spokojnie podchodzę do tego. Ale jest coś czego się obawiasz najbardziej? - Myślę, że nie, raczej na spokojnie. Mogę się obawiać jedynie słuchanki, bo mam zapalenie ucha jednego i ciężko mi będzie coś słuchać – mówią maturzyści.
- Dzisiaj jest największe zamieszanie, czy sprzęt ruszy, pendrivy – mówi Halina Kajstura, dyrektor CKZiU. - To jest ta chyba taka największa trudność, bo mimo wielokrotnego sprawdzania, złośliwość rzeczy martwych jest taka, że ona oczywiście nie ruszy wtedy, kiedy powinna ruszyć. Ale jesteśmy przygotowani z rezerwą. Najczęściej z angielskim sobie bardzo dobrze radzą. Jeśli chodzi o zdawalność języka, to jest 100%, dlatego oni też podchodzą do tego dzisiaj mniej stresująco – dodaje.
Kolejne dni to kolejne matury. Abiturienci będą zdawać egzaminy ustne, a także wybrane przez nich przedmioty.
- Angielski dlatego, że od podstawówki się tego uczymy i jest to łatwiejsze na pewno dla większości niż niemiecki. Myślę, że na spokojnie powinniśmy dać radę. Z angielskim mam już do czynienia od kilkunastu lat w szkole, także powinno być okej. Dzisiaj postawić kropkę nad „i”, jeszcze ustne i wszystko będzie dobrze. Bo angielski jest taki ogólnopowszechny, w każdym kraju się dogadamy. Na pewno jest to jedna z najprostszych matur. Generalnie nastawienie spokojne, ogólnie angielski rozumiem bardzo i mam go w jednym paluszku to raczej spokojnie podchodzę do tego. Ale jest coś czego się obawiasz najbardziej? - Myślę, że nie, raczej na spokojnie. Mogę się obawiać jedynie słuchanki, bo mam zapalenie ucha jednego i ciężko mi będzie coś słuchać – mówią maturzyści.
- Dzisiaj jest największe zamieszanie, czy sprzęt ruszy, pendrivy – mówi Halina Kajstura, dyrektor CKZiU. - To jest ta chyba taka największa trudność, bo mimo wielokrotnego sprawdzania, złośliwość rzeczy martwych jest taka, że ona oczywiście nie ruszy wtedy, kiedy powinna ruszyć. Ale jesteśmy przygotowani z rezerwą. Najczęściej z angielskim sobie bardzo dobrze radzą. Jeśli chodzi o zdawalność języka, to jest 100%, dlatego oni też podchodzą do tego dzisiaj mniej stresująco – dodaje.
Kolejne dni to kolejne matury. Abiturienci będą zdawać egzaminy ustne, a także wybrane przez nich przedmioty.