Magistrat chce chronić urzędników przed dziennikarzami
Dziś rano (24.09) nasz reporter próbował ustalić sprawę stadionu oraz placu zabaw na os. Blachownia. Najpierw zastępca komendanta straży miejskiej zgodził się wypowiedzieć, po czym kilka godzin później miał już zakaz, a jego przełożony odesłał nas do rzecznika Jurkowskiego.
Kolejny przykład na kłopoty z przepływem informacji to sprawa ul. Zamkniętej. Nasz reporter dopytywał, kiedy będzie remontowana. Rzecznik Jurkowski najpierw starał się zbyć naszego dziennikarza, potem, gdy ten pokazał mu zapis rozmowy, stwierdził, że nie dotarł sms.
Od przedstawiciela urzędu dowiedzieliśmy się także, że zmiana podejścia do mediów wynika z ochrony urzędników przed zakusami niektórych dziennikarzy. Co Jurkowski ma na myśli, tego nie zdradził.
Adam Lecibil (oprac. JM)