- Czekamy na dotację celową z ministerstwa, ale część kosztów programu będą musiały pokrywać także samorządy - powiedziała w porannej rozmowie "W cztery oczy" naczelniczka Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Opola Irena Koszyk pytana o budzący kontrowersje program "przedszkola za złotówkę". - Do końca września mamy otrzymać dotację celową. Pokryje ona część kosztów, ale nadal my będziemy dofinansowywać przedszkola - dodaje.
Zgodnie z założeniem programu po 5 bezpłatnych godzinach w przedszkolu za każdą następną opłata wynosi złotówkę. - Jeśli dziecko jest w przedszkolu 8 godzin, to dziennie rodzic musi zapłacić 3 zł. Wprowadzając obowiązek szkolny dla dzieci 5 i 6-letnich, państwo musi się włączyć w finansowanie. Idea była taka, aby dostęp do przedszkola miały wszystkie dzieci - zaznacza Irena Koszyk.
Utrzymanie przedszkoli pozostaje dotąd w gestii samorządów. W Opolu są 32 przedszkola i to dla miasta spore wyzwanie finansowe. Rządowa dotacja pokryje jedynie część tych kosztów. Jaką? Będzie wiadomo po otrzymaniu pieniędzy z resortu. Cześć rezerwy celowej, jaka będzie przeznaczona na dofinansowanie realizacji programu "przedszkola za złotówkę", ma być przeznaczona na naukę języków obcych. Zasady ewentualnego dodatkowego finansowania ponadprogramowych godzin, jakie dziecko spędza w przedszkolu, pozostają w gestii rad rodziców.
Posłuchaj wypowiedzi Ireny Koszyk:
Jacek Rudnik (oprac. JM)
