Pracują w jednostkach podległych starostwu. To nepotyzm?
Potwierdza to wicestarosta namysłowski Andrzej Spór. – Żona Romana Letkiego do końca roku będzie p.o. dyrektora RCKU. Dotychczasowy dyrektor rolniczego centrum wygrał konkurs na dyrektora Zespołu Szkół Mechanicznych, więc stanowisko się zwolniło. Jeśli chodzi o drugą panią – to pani Cholaś jest niezbędna. Tam jest jeszcze potrzebne jedno stanowisko opiekunki niepełnosprawnych dzieciaków – informuje Spór. Wicestarosta mówi, że nie widzi w tej sytuacji niczego nadzwyczajnego.
Innego zdania jest radny Michał Ilnicki, który uważa, że władze powiatu płacą nowym członkom zarządu za to, że poparli ich w trakcie tegorocznego głosowania nad odwołaniem starosty. – Myślę, że kadr pracowniczych nie brakuje ani w starostwie, ani w gminie. Ubolewam nad tym jako radny powiatowy, bo przecież muszę dbać o interesy społeczności. W szpitalu brakuje pieniędzy na windę, brakuje też pieniędzy dla osób niepełnosprawnych, jeżeli chodzi o urząd skarbowy i urząd pracy, a tu funduje się swoim znajomym intratne stanowiska – stwierdza Ilnicki.
Według władz powiatu namysłowskiego nie można w tej sytuacji mówić o jakimkolwiek nepotyzmie.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Maciej Stępień (oprac. WK)