Opolscy politycy o rozbudowie Elektrowni Opole
- Tylko zdrowy rozsądek i ekonomia zdecydowały o tym, że jest ta decyzja. Na pewno jeszcze tematem do dyskusji jest całkowite zamknięcie finansowania - uważa poseł Galla.
- Pora zakończyć ten festiwal obietnic i przejść do czynów. Myślę, że deklaracja finalna premiera o tym, że jeszcze w lecie rozpocznie się ta inwestycja, jest ostateczną decyzją - mówi Piotr Woźniak z SLD.
Marcin Rol z Solidarnej Polski, obawia się przesuwania terminów rozbudowy elektrowni. Natomiast Jarosław Pilc z Ruchu Palikota, mówi o tym, że do ostatecznej decyzji przyczyniły się oddolne protesty. - Zmienia się nasza demokracja. Możemy mieć poczucie sprawczości. Obywatele zaczynają wpływać na proces decyzyjny i rządzenie - podkreśla Pilc.
Sławomir Kłosowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości zauważa, że nigdy pod naporem społecznym nie zwoływano w Sejmie specjalnej komisji. Tak stało się w przypadku elektrowni. - Po tej właśnie komisji nadzwyczajnej nastąpił przełom w tej sprawie. Wydaje mi się, że minister skarbu i prezes Kilian po liczbie osób i branż obecnych na tym posiedzeniu przekazali premierowi, że Opolszczyzna nie ustąpi - dodaje poseł Kłosowski.
Kłosowski zaznacza, że obywatelska akcja protestacyjna będzie trwała do rozpoczęcia budowy 2 nowych bloków energetycznych. Szymon Ogłaza z Platformy Obywatelskiej nie ma wątpliwości co do tej inwestycji. Twierdzi, że przełomem była rada polityki energetycznej, gdzie ostatecznie podjęto decyzję o rozbudowie Elektrowni Opole.
Przeczytaj także:
Premier Tusk: Jeszcze latem ruszy rozbudowa elektrowni
Piotr Wrona (oprac. BO)