Kędzierzyn-Koźle: Adam Maciąg kandydatem na komisarza
- Po drugie, niezgodne z prawem powoływanie i powierzanie funkcji dyrektora SP ZOZ uchwałami zarządu. Po trzecie, obchodzenie prawa prowadzące do naruszenia kompetencji rady powiatu - wylicza wojewoda.
Poza tym, zarząd powiatu naruszył ustawę o samorządzie powiatowym poprzez zaniechanie przyjęcia uchwały o rocznym programie współpracy z organizacjami pozarządowymi oraz uchwały o zwolnieniu z pełnienia funkcji wicestarosty. Kolejnym powodem przedstawionym we wniosku o rozwiązanie zarządu powiatu jest łamanie ustawy poprzez nieprawidłowe zwoływanie posiedzeń, polegające na nieinformowaniu wicestarosty o planowanych posiedzeniach zarządu.
Jeśli wniosek zatwierdzi premier Tusk, powiatem pokieruje komisarz. Wojewoda zaproponował na to stanowisko Adama Maciąga. - Był starostą powiatu namysłowskiego, pełnił także funkcję wicestarosty, wcześniej był burmistrzem Namysłowa, a obecnie jest osobą pełniącą funkcję sekretarza samorządu województwa. Jest to gwarancja kompetencji, bezstronności i jako osoba z zewnątrz jest w stanie wypełnić misję, którą byłoby doprowadzenie do normalności w samorządzie powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. Oznacza to, że mają tam funkcjonować dwa organy - rada i zarząd powiatu - argumentuje Wilczyński.
- Fakt tak pospiesznego ogłoszenia nazwiska komisarza jest dla mnie zaskoczeniem. Zarząd nie pracuje od tygodnia, a ja mam 30 dni na jego uzupełnienie - tak sprawę kandydata na komisarza w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim komentuje starosta Artur Widłak. - To działania czysto polityczne, a jeśli decyzja premiera będzie niekorzystna, będę się odwoływał - mówi Radiu Opole Artur Widłak. - Wojewódzki Sąd Administracyjny, Naczelny, sama procedura wyjaśniająca jest dość skomplikowana. Będzie to trwało co najmniej kilka miesięcy, mimo że wojewoda zapowiadał załatwienie sprawy w ciągu tygodnia - dodaje Widłak.
- Chciałbym poznać zarzuty stawiane zarządowi - mówi starosta Widłak, który na jutrzejszej (23.04) sesji po raz kolejny zaproponuje kandydatów na członka zarządu. Do tej pory większość radnych nie zdecydowała się na współpracę z Arturem Widłakiem. - Nie widzę takiej możliwości - mówił podczas ostatnich obrad radny Leon Piecuch. - Czuję się przez pana obrażony. Pan mówi głośno i mocno, że my wszyscy chcemy sprzedać szpital, że jesteśmy podporządkowani jakiejś grupie. To nie jest prawda, dlatego ja nie chcę z panem współpracować - tłumaczy Piecuch.
Zarząd komisaryczny może kierować powiatem nawet przez dwa lata, komisarz pełni też funkcję starosty urzędu. Jednak do momentu podpisania wniosku przez premiera, powiatem nadal kieruje Artur Widłak.
Aneta Skomorowska/Adam Lecibil (oprac. JM)