Prezydent Opola może rozpocząć proces prywatyzacji ECO
- Boimy się, że te pieniądze rozejdą się na różne cele, o których nie mamy zielonego pojęcia - dodaje Sekula.
- Nikt nie wie, za ile sprzedamy akcje. Nie możemy poznać ceny, bo jej po prostu nie ma. Jest wycena, która musi być pilnie strzeżona, bo jeżeli wszyscy ją poznają, to otrzymamy może trochę powyżej wyceny, a nam zależy na tym, żeby była jak najwyższa. Ta uchwała zezwala prezydentowi ogłosić przetarg i czekać na oferentów - mówi Zbigniew Kubalańca, szef klubu Platformy Obywatelskiej.
- Ceny ciepła nie wzrosną, bo są one regulowane przez Urząd Regulacji Energetyki - tłumaczy radny Kubalańca.
Część radnych klubu Prawa i Sprawiedliwości głosowała przeciwko sprzedaży, a radna Violetta Porowska wstrzymała się od głosu. - Mam dylemat, bo uważam, że mając większościowe udziały, a nie mając realnie wpływu ani na cenę ciepła w mieście, ani na to co się dzieje w spółce, to tak naprawdę jesteśmy papierowym udziałowcem. Należy pomyśleć o zyskach, które będziemy mieli z ewentualnej sprzedaży. Jednak najważniejsze pytanie to za ile sprzedajemy, bo mamy czas kryzysu - podkreśla radna Porowska.
Ryszard Zembaczyński, prezydent Opola zaznacza, że poinformuje radnych i opinię publiczną o tym, jakie są oferty kupna udziałów, kiedy te się pojawią. Jeśli okaże się, że kupcy oferują mniej niż wskazuje na to wycena akcji, to przed podjęciem decyzji o sprzedaży spyta o zgodę radnych.
Aneta Skomorowska (oprac. BO)