W Kędzierzynie-Koźlu mecz, którego wielu nie zobaczy...
Obawiają się wszyscy, zarówno organizatorzy, jak i policja. I choć funkcjonariusze nie potwierdzili tej informacji, nieoficjalnie wiadomo, że przed meczem na stadionie mają się odbyć manewry z udziałem mundurowych. – Policjanci są przygotowani. Będą czuwać nad bezpieczeństwem zarówno w rejonie stadionu, jak i mieście. W tym dniu możemy spodziewać się większej liczby patroli – zapowiada Magdalena Kowalska, rzecznik policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Meczu obawiają się władze Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kędzierzynie-Koźlu. Na to spotkanie jeden z sektorów został odgrodzony specjalną klatką zabezpieczającą. – Rozegranie tego meczu było zagrożone i myślę, że kibice są rozsądni i będą respektowali decyzję, jaką podjął zarząd klubu – że mecz odbędzie się tylko dla 200 kibiców. Myślę, że więcej kibiców nie powinno przyjść – stwierdza dyrektor ośrodka Zenona Kuś. Co jeśli kibice pojawią się jednak pod stadionem? To może być problem, bo na pewno nie zostaną wpuszczeni na stadion. Przypominam, że organizatorem spotkania nie jest miejski ośrodek sportu i rekreacji, tylko Towarzystwo Sportowe Chemik i oni ponoszą wszelkie konsekwencje rozegrania tego meczu na stadionie – tłumaczy Kuś.
– Robiliśmy wszystko, aby mecz mógł odbyć się z udziałem proporcjonalnej liczby kibiców obu drużyn – mówi Radiu Opole prezes Chemika Piotr Niewadzisz. – Musimy dopilnować swoich obowiązków na stadionie, resztą zajmie się policja. Robiliśmy wszystko, żeby mecz odbył się bez ograniczeń kibiców ani jednej, ani drugiej drużyny. Pomimo naszej dobrej woli, nie udało nam się przenieść tego do Opola – podkreśla Niewadzisz.
Zdaniem dyrektor MOSiR-u stadion na os. Kuźniczka nie spełnia wymogów bezpieczeństwa, podobnie jak wszystkie inne tego typu obiekty w mieście, stąd ograniczenie w liczbie kibiców. – Nie mamy takiej możliwości i żaden stadion w Kędzierzynie-Koźlu nie spełnia takich norm, żeby były dwa osobne wyjścia. Wszystkie stadiony były budowane w takich obszarach, gdzie jest tylko jedne wyjście, które jest jednocześnie wejściem. Musielibyśmy chyba budować kładkę przez Kłodnicę, żeby wyprowadzić kibiców drugą stroną, na przykład na obwodnicę. Takiej możliwości nie ma – podkreśla Kuś.
O tym, czy uda się zapanować nad sytuacją i jak do spotkania podejdą kibice, przekonamy się w sobotę. Początek meczu Odry Opole z Chemikiem o godz. 14:00.
Posłuchaj informacji:
Adam Lecibil (oprac. WK)