Rodzina: Postrzelił się, bo nie przyjęto go do szpitala
– Tak bardzo liczył na szpital. Oskarżam, że to była główna przyczyna tego, że strzelił do siebie. On miał nadzieję, że zatrzymają go w szpitalu. Dzień wcześniej było pogotowie, zawieźli go do szpitala i nie przyjęli go – mówi syn 85-latka.
85-latek w ocenie sąsiadów to miły, starszy pan, który nigdy nie wspominał, że posiada broń. Zdaniem mieszkańców, winę za całe zdarzenie ponosi głubczycki szpital.
Głubczycki szpital odpiera zarzuty, podkreślając, że stan zdrowia mężczyzny nie wymagał dłuższego pobytu w placówce. – Zostało wdrożone leczenie na izbie przyjęć, podawano mu kroplówkę. Po 3,5 godz. stan poprawił się na tyle, że nie było konieczności przyjęcia do szpitala – podkreśla dyrektor placówki Adam Jakubowski. - To lekarz decyduje, czy zatrzymać pacjenta w szpitalu. Pamiętajmy o tym, że dysponujemy ograniczoną liczbą łóżek, chociażby z powodu większej zachorowalności na grypę - dodaje Adam Jakubowski.
- Jeżeli stan zdrowia mężczyzny się unormuje, odpowie on za nielegalne posiadanie broni - mówi Wojciech Nowakowski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Głubczycach.
Syn 85-latka zapowiada, że zażąda od głubczyckiego szpitala odszkodowania. Obecnie postrzelony mężczyzna przebywa w szpitalu, jego stan nie zagraża życiu.
Przeczytaj także:
Próbował popełnić samobójstwo?
Liliana Trelowska (oprac. WK)